Ostatniej doby 56 imigrantów próbowało przekroczyć granicę polsko – białoruską. Większość z nich zachowywała się agresywnie.
Ostatniej doby 56 imigrantów próbowało przekroczyć granicę polsko – białoruską. 13 z nich (obywatele Iraku) było tak zdesperowanych, że zaryzykowali oni przejście po cienkim lodzie zamarzniętego jeziora granicznego Wiązowiec. Było to niedaleko miejscowości Płaska koło Augustowa (woj. podlaskie). Udało im się przejść na drugą stronę, gdzie czekali już na nich polscy pogranicznicy. Wszyscy miłośnicy „spaceru po cienkim lodzie” zostali zatrzymani.
49 imigrantów podczas próby wtargnięcia do naszego kraju na odcinku Czeremcha (woj. podlaskie), zachowywało się agresywnie. Rzucali w naszych funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami i przekleństwami. Ujęto ich. Są to obywatele Iraku, Turcji, Sri Lanki, Jemenu oraz Syrii.
Wesprzyj nas już teraz!
Wczoraj tj.20.01 gr.🇵🇱🇧🇾próbowało nielegalnie przekroczyć 56 os.
Na odcinku #PSGPłaska 13 ob.Iraku przeszło na stronę🇵🇱po zamarzniętej tafli jeziora granicznego Wiązowiec.#PSGCzeremcha grupa 49 agresywnych cudzoziemców(ob.Iraku,Turcji,Sri Lanki,Jemenu i Syrii) forsowała granicę. pic.twitter.com/ORWkHDjlwx— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) January 21, 2022
Tymczasem zakończyła się właśnie misja identyfikacyjna prowadzona w Polsce przez przedstawicieli Demokratycznej Republiki Konga. Podczas niej zweryfikowano tożsamość 24 cudzoziemców przebywających w strzeżonych ośrodkach Straży Granicznej. Wszyscy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusi do Polski. Nie posiadali oni dokumentów tożsamości, ale podawali się za obywateli Demokratycznej Republiki Konga. Okazało się, że rzeczywiście są to obywatele Konga i wrócą do swojego kraju. Jedna okazała się być w rzeczywistości Kameruńczykiem.
Obecni na granicy policjanci pomagają też lokalnej społeczności. Wczoraj pomogli odnaleźć 60-letnią mieszkankę okolic Hajnówki, która wskutek choroby, zabłądziła w Puszczy Białowieskiej. Również mieszkańcy okolicznych miejscowości wspierają jak mogą obrońców granicy. Gorzej układa się tam współpraca z aktywistami ekologicznymi. Jeden z nich Adam Wajrak, związany z „Gazeta Wyborczą”, podał w mediach, że 20 żubrów „utknęło między zasiekami granicznymi” i jego zdaniem z tego powodu umocnienia trzeba rozebrać.
Na te doniesienia ekologa zareagowała Straż Graniczna podając komunikat, okraszony pewną dozą humoru: „W odpowiedzi na medialne doniesienia informujemy, że przy granicy nie ma żadnego stada żubrów. Jeżeli jednak naprawdę żubry się pojawią i będą chciały wejść na terytorium Polski, żubry zostaną wpuszczone – bez weryfikacji czy to polskie żubry czy białoruskie”.
🦬🦬🦬 W odpowiedzi na medialne doniesienia informujemy, że przy granicy🇵🇱-🇧🇾nie ma żadnego stada żubrów.
Jeżeli żubry pojawią się i będą chciały wejść na terytorium Polski,ogrodzenie zostanie zdjęte a żubry wpuszczone – bez weryfikacji czy to polskie żubry, czy białoruskie. pic.twitter.com/wTfVWhbWoB— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) January 21, 2022
źródła – twitter/Straz_Graniczna,
Adam Białous