W porządku obrad sesji Rady Warszawy zaplanowanym na 7 grudnia pierwszym punktem będzie projekt uchwały wprowadzającej „strefę czystego transportu”. Największe kontrowersje wzbudza obszar, który ma być objęty ograniczeniami wjazdu. Dokument, nad którym pochylą się radni ma wprowadzić szereg utrudnień dla kierowców.
Według informacji PAP nawet radni Koalicji Obywatelskiej, popierający ograniczenia ruchu drogowego będą chcieli wnieść poprawkę ograniczającą obszar SCT.
Propozycja wprowadzenia strefy czystego transportu w Warszawie wywołała burzliwą dyskusję. Na posiedzenie Rady Warszawy wybierają się przeciwnicy jej wprowadzenia zgromadzeni wokół inicjatywy Stopkorkom.
Wesprzyj nas już teraz!
– Warszawska strefa czystego transportu została zaprojektowana skandalicznie, bo nic nie uzasadnia aż tak szerokich granic tej strefy. Tym bardziej, że obejmuje ona np. Wisłostradę, która jest drogą przelotową, ale także drogą, którą mieszkańcy poruszają się, by załatwić ważne sprawy w centrum. Więc nawet jeżeli, ktoś nie będzie mieszkał w SCT, to i tak nie będzie mógł przejechać przez swoje miasto inaczej niż obwodnicą – powiedział Paweł Skwierawski z inicjatywy mieszkańców Stopkorkom.
Skwierawski zaznaczył, że sam pomysł strefy czystego transportu niestety oparty jest na manipulacji, powielanej zarówno przez media, jak i samorządowców. – Funkcjonuje mit o trujących i zabijających samochodach – wyjaśniał działacz.
Z kolei zdaniem wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego najkorzystniejszym czasem dla warszawskiego powietrza… był okres obowiązywania COVID-owych obostrzeń. Polityk zaznaczył, że pandemia pokazała, że ruch samochodowy ma wpływ na jakość powietrza i był to jedyny rok, w którym Warszawa nie miała przekroczeń norm stężenia tlenku azotu.
– W stolicy mamy jedną stację monitoringu powietrza usytuowaną w bezpośrednim sąsiedztwie ciągu komunikacyjnego. Druga stacja, którą zakupiło miasto również stoi w ścisłymi centrum. Więc tak naprawdę nie mamy szczegółowej wiedzy na temat tego, jak wyglądają stężenia w długim horyzoncie czasowym na ciągach komunikacyjnych, które są oddalone od strefy śródmiejskiej. Jednak biorąc pod uwagę, że ruch w Warszawie narasta, liczba pojazdów na ciągach dojazdowych do strefy śródmiejskiej się zwiększa – powiedział prof. Artur Badyda z Politechniki Warszawskiej.
Jego zdaniem krótkoterminowe badania wykazały, że jest zależność między zmianami ruchu drogowego a stężeniami zanieczyszczeń. – Widać było, że występują przekroczenia dopuszczalnych stężeń zanieczyszczeń na tych ciągach dojazdowych – dodał. – Wydaje się, że byłoby pewne uzasadnienie, żeby jednak ta strefa była większa niż mniejsza – podkreślił.
Paweł Skwierawski ze Stopkorkom zauważył, że tak duży obszar zmusza też przedsiębiorców, prowadzących jakąkolwiek działalność również na rzecz mieszkańców SCT, do wydania potwornych pieniędzy na zakup samochodu, który będzie w stanie im służyć przez dłuższy czas, spełniający wymogi normy min. Euro 6. – Mówimy i o dużych przedsiębiorcach – obsługujących budowy, dostarczających prefabrykaty, poprzez dostawców rzeczy większych typu lodówka, pralka, telewizor, dostawców do sklepów zwykłych produktów, z których korzystamy na co dzień, kończąc na paniach z kwiatami czy warzywami stojących na bazarze – powiedział działacz.
Paweł Skwierawski zaznaczył, że przedsiębiorca stanie przed wyborem: albo zaprzestać działalności i przenieść się gdzieś indziej, przebranżowić albo dostosować się, wydając bardzo duże pieniądze na pojazdy spełniające normy. – Wiadomo, że przeniesie koszty na odbiorcę końcowego – przewidywał.
Zdaniem działacza na wprowadzeniu SCT ucierpią wszyscy mieszkańcy tej strefy łącznie z osobami, które nigdy nie miały prawa jazdy i np. podróżują tylko komunikacją miejską czy rowerem. – Zapłacą za to w sklepie, czy przy naprawie lodówki.
Według nowego projektu SCT obejmie ponad dwukrotnie większy obszar: całe dzielnice Śródmieście, Żoliborz i Praga Północ, prawie całą Ochotę (poza SCT pozostanie fragment z CH Reduta i ul. Mszczonowską oraz Dworzec Zachodni) i Pragę Południe (poza SCT pozostanie Olszynka Grochowska: niezamieszkały obszar PKP i rezerwatu przyrody), większość Mokotowa (poza SCT pozostaną Sadyba, Stegny, Augustówka i część Służewca), około połowę Woli (do al. Prymasa Tysiąclecia).
(PAP)/ oprac. FA