Szef polskiej komisji badającej okoliczności katastrofy samoloty Tu-154M pod Smoleńskiem miał dbać o jednolity przekaz na temat okoliczności wypadku. Jerzy Miller sugerował nawet zmianę polskiego raportu tak, by współgrał on z rosyjską narracją – wynika z informacji przekazanych przez podkomisję smoleńską.
Powołana przez szefa MON podkomisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej zaprezentowała swoje dotychczasowe ustalenia. W dużej mierze były to informacje dotyczące działań podjętych przez rząd Donalda Tuska po katastrofie oraz osób powołanych przez stronę polską do wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Wesprzyj nas już teraz!
Z materiałów wynika, że Jerzy Miller, który przewodniczył polskiej komisji badającej katastrofę samolotu (KBWLLP) miał m.in. stwierdzić, że wypadek w Smoleńsku miał charakter „wypadku cywilnego”.
– Prosiłbym, żeby przedyskutować zmianę raportu państwowego. Mamy ustalenia komisji rosyjskiej, prokuratora rosyjskiego i stronę polską. Albo zadbamy o jednolity przekaz, który nie służy budowaniu mitów, spójność dialogu ze społeczeństwami – szczególnie polskim – albo ukręcimy bicz na siebie – miał stwierdzić Miller. Podkomisja na dowód zaprezentowała nagranie słów Millera. Nie wiadomo kiedy, w jakich okolicznościach i komu przekazał on swoją opinię.
Podkomisja potwierdziła też, że nagrania z samolotu nie potwierdzają tezy, by w kokpicie był obecny generał Andrzej Błasik. Jak podkreślił Kazimierz Nowaczyk, „jego głos nie został zidentyfikowany po pierwsze przez żadną z trzech osób z podkomisji dobrze ją znających, po drugie przez żadną ze specjalistycznych ekspertyz”.
Nowaczyk ujawnił także, że z rejestratora udało się odczytać dodatkowych 5 sekund zapisu. Chodzi o ostatni fragment lotu, gdy samolot był 15 metrów nad ziemią. Eksperci odnaleźli w danych sygnał niesprawności pierwszego silnika, niesprawność generatora oraz niesprawność obu wysokościomierzy radiowych.
Źródło: tvp.info
MA