W sobotę wieczorem w Bużumburze w wyniku strzelaniny zginęło co najmniej osiem osób. Jak twierdzi policja, zginęli bandyci. Według opozycji, niektórzy spośród zabitych mieli związane ręce. To kolejny taki incydent od czasu wątpliwych wyborów, które – wbrew konstytucji Burundi – zapewniły Pierre’owi Nkurunziza trzecią kadencję.
Według mieszkańców stolicy Burundi, egzekucji dokonać miała policja. Funkcjonariuszom towarzyszyli członkowie młodzieżówki rządzącej partii. Według świadków, ofiary zostały okradzione, niektóre z nich miały też związane ręce.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik policji Pierre Nkurikiye zaprzeczył tym oskarżeniom. Jak stwierdził, śmierć ponieśli przestępcy poszukiwani przez wymiar sprawiedliwości. Przyznał jednak,
Prezydent Pierre Nkurunziza, który 21 lipca – łamiąc konstytucję – zapewnił sobie trzecią kadencję, przyznał, że w ciągu ostatnich tygodni dochodziło do morderstw popełnianych przez funkcjonariuszy policji. Zresztą wcześniej alarmował o tym wymiar sprawiedliwości.
W ciągu ostatnich tygodni w niewyjaśnionych okolicznościach zginęli także niektórzy spośród sojuszników Nkurunzizy.
źródło: aljazeera.com
mat