Ministerstwo Obrony Narodowej do 20 lutego czeka na zgłoszenia samorządów zainteresowanych budową u siebie strzelnic sportowych, do których pieniądze dołoży MON. Hasło „strzelnica w każdym powiecie” może okazać się realne, ale rodzi się pytanie o to, czy mimo nowej infrastruktury nie pozostaniemy nadal jednym z najbardziej rozbrojonych narodów Europy.
Jak większość programów rządowych także ten opiera się na przejęciu konkretnych zobowiązań przez samorządy lokalne. To one mają bowiem przygotować inwestycje lub remonty strzelnic, zgłosić akces do programu Ministerstwa Obrony Narodowej i zrealizować zadanie. Ze strony MON zadeklarowane są dotacje w dość korzystnej proporcji – do 80 proc. wartości nowego obiektu lub kosztów remontu już istniejącego. MON zakłada, że dzięki nowemu programowi powstaną strzelnice o długości 100 lub 200 metrów. Na nowe 100-metrowe strzelnice dotacja może sięgnąć nawet 800 tys. zł, na 200-metrowe 1,2 mln zł.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozsądna inicjatywa upowszechnienia umiejętności posługiwania się bronią wyprzedza jednak stan prawny, jaki trwa w Polsce od czasów komunizmu.
Obecnie mamy bowiem często sytuację, że bandyta dokonujący napaści na uczciwego człowieka może niemal z pewnością zakładać, że jego ofiara jest bezbronna, a pozycja złoczyńcy jest uprzywilejowana. W Polsce wskaźnik uzbrojenia jest jeden z najniższych w Europie i wynosi 1,3 pistoletu na 100 obywateli państwa. Tymczasem w sąsiednich Czechach prawdopodobnie prawo do posiadania broni będzie już niebawem prawem obywatelskim gwarantowanym konstytucyjnie.
Źródło: mon.gov.pl
PK
