Epidemia żółtej febry przyniosła w ciągu ostatnich sześciu tygodni blisko 107 ofiar śmiertelnych. Władze jeszcze niedawno tłumaczyły, że nie ma poważnego zagrożenia dla zdrowia, aktualnie Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega: epidemia może objąć cały Sudan.
Epidemia wybuchła w Darfurze, początkowo dotykając głównie nomadów. Liczba zachorowań i śmierci stale wzrasta, w minionym tygodniu władze mówiły o 67 zgonach. Według oficjalnego komunikatu WHO, od września oficjalnie potwierdzono 350 przypadków tej choroby wirusowej, ponad 30 procent spośród osób wykazujących jej symptomy zmarło. Śmiertelność wynosi aż 70 procent w przypadku chorych poniżej 29 roku życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Do mieszkańców zachodniego Sudanu skierowano blisko 2,4 miliona szczepionek. Problemem jest brak jakiejkolwiek opieki medycznej na niektórych spośród tych terenów. W wielu przypadkach potrzebna infrastruktura nigdy nie istniała, w innych została zniszczona w trakcie wieloletniego konfliktu między czarnoskórymi mieszkańcami a arabami.
Według WHO żółtą gorączką zagrożonych jest 500 milionów Afrykańczyków żyjących w 32 krajach. W 2005 roku ostatniej epidemii w Sudanie zmarło co najmniej 160 osób. Wirus powodujący tę chorobę jest przenoszony m. in. przez komary, leczenie ma charakter objawowy, sprowadza się do nawodnienia, przeciwdziałania nadciśnieniu i przeprowadzaniu dializy w przypadku zagrożenia niewydolności nerek.
źródło: aljazeera.com
mat