O międzynarodową pomoc w demarkacji granic między dwoma państwami sudańskimi zaapelował metropolita Dżuby z Sudanu Południowego. Abp Paulino Lukudu Loro MCCI wyraził głębokie zaniepokojenie narastającym konfliktem zbrojnym między tymi państwami.
W przekonaniu duchownego podłożem wojny jest konflikt ekonomiczny o złoża roponośne znajdujące się na spornym terytorium Sudanu Południowego. Podkreślił, że ludność Południa chce uniknąć wojny i eskalacji obecnego konfliktu. Władze w Dżubie są gotowe na negocjacje dotyczące granic. Abp Lukudu Loro wyraził zarazem głębokie rozczarowanie postawą ONZ, Unii Afrykańskiej oraz państw zachodnich wobec kwestii spornych ziem. Instytucje te wypowiedziały zbyt wczesne deklaracje, nie znając dobrze sytuacji na miejscu – ocenił hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaniepokojenie nową wojną w Afryce wyraziła również Caritas Internationalis. O natychmiastowe przerwanie ognia i rozpoczęcie negocjacji zaapelował do przywódców dwóch państw sudańskich szef katolickiej agencji pomocy humanitarnej. Zdaniem Michela Roya wspólnota międzynarodowa popełniła błąd doprowadzając do eskalacji sudańskiego konfliktu. Przypomniał on, że w ostatniej tamtejszej wojnie zginęły dwa miliony Sudańczyków. Caritas obawia się, że obecny konflikt doprowadzi do regularnej wojny i nowej klęski humanitarnej. Organizacja przypomniała, że jej pomoc dociera do obu krajów. Pod opieką Caritas są również uchodźcy z Darfuru, których w obozach jest pół miliona.
Południowy Sudan ogłosił niepodległość w lipcu zeszłego roku po trwającej prawie pół wieku wojnie, która pochłonęła około 2 mln ofiar. W rezultacie Sudan, największy kraj Afryki, rozpadł się na dwie części – muzułmańską Północ z Chartumem, która dotąd rządziła całym Sudanem, i chrześcijańskie Południe z Dżubą, zamieszkane przez afrykańskie ludy, prześladowane dotąd przez islamistów z północy.
Źródło: RV
luk