9 lipca 2011 roku proklamowano niepodległość Sudanu Południowego. Nastroje w tym kraju nie są już tak entuzjastyczne: władze muszą zmierzyć się z konfliktem z Sudanem, gigantyczną korupcją, ekonomicznym kryzysem i konfliktami etnicznymi.
W referendum za oddzieleniem się od Północy głosowało niemal 99 procent mieszkańców. Secesja to efekt rozmów pokojowych kończących krwawy, 22-letni konflikt. W maju media ujawniły list urzędującego prezydenta, który apelował do lokalnych polityków o… zwrot 4 miliardów dolarów, które zniknęły budżetu. Równocześnie, Sudan Południowy jest jednym z najsłabiej rozwiniętych państw Afryki, w którym 90 procent mieszkańców żyje poniżej progu ubóstwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Szansą Sudanu Południowego mogła być sprzedaż ropy naftowej. Konflikt z północnym sąsiadem, groźba zastąpienia sudańskich instalacji przez nowy ropociąg prowadzący do portu w Kenii, wywołały poważne napięcia między krajami. W ciągu ostatnich miesięcy stanęły one przed realną groźbą wojny, dochodziło do regularnych bombardowań pól naftowych. Dżuba i Chartum oskarżają się o wspieranie rebeliantów i ingerowanie w ich sprawy wewnętrzne.
Źródło: tvp.info
mat