Rząd planuje zmiany w kodeksie karnym skarbowym. Chodzi o większą odpowiedzialność podatników za wykroczenia i przestępstwa skarbowe. Według projektu, teraz nawet przyznanie się do pomyłki w rozliczeniu podatkowymi i złożenie czynnego żalu, może nie uchronić od kary grzywny.
Według resortu sprawiedliwości, który zaprojektował nowe rozwiązania, ich przyjęcie będzie oznaczało koniec unikania odpowiedzialności za wykroczenia i przestępstwa skarbowe. Wszystko przez ograniczenie możliwości zwolnienia z kary poprzez składanie czynnego żalu i korektę deklaracji.
Wesprzyj nas już teraz!
– Czynny żal to taki donos na samego siebie – wyjaśnił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Satkiewicz, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper. – Uchroni przed karą, jeśli urzędnicy nie wiedzieli wcześniej o błędach w rozliczeniu i po ich ujawnieniu zapłacimy zaległość. Księgowi często z tego korzystają – dodał. Jednak z tego rozwiązania zbyt często korzystają przestępcy. Tak unikają grzywny, a nawet kary więzienia. I to ten proceder rząd chce ukrócić.
Zdaniem ekspertów, tendencję do zwiększania kar widać już od paru lat. Celem jest walka z szarą strefą oraz uszczelnienie systemu podatkowego. Niemniej, jak wskazują, źle by się stało, gdyby przy okazji karać osoby, które nieświadomie popełniają błędy w zeznaniu podatkowym. A o to nietrudno w zawiłym systemie fiskalnym.
Źródło: rp.pl
MA