Dojeżdżając do przejazdu kolejowego, zauważamy czasem znak ostrzegawczy w kształcie litery X nazywany krzyżem św. Andrzeja. Nie każdy jednak wie, że jego kształt został wprost zaczerpnięty z żywotu Apostoła. Na drzewcach o takiej formie został on bowiem ukrzyżowany przez Rzymian, a X to po prostu pierwsza litera greckiego słowa Xristos, czyli Chrystus (Pomazaniec).
Andrzej, podobnie jak większość z grona uczniów Pańskich, był prostym człowiekiem, rybakiem żydowskim, bogobojnie zachowującym prawo objawione Mojżeszowi. Pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Genezaret, lecz wraz z bratem Szymonem mieszkał u jego teściowej w Kafarnaum, co dla Żydów zachowujących ścisłe więzi rodzinne nie stanowiło ewenementu.
Wszyscy wyznawcy religii mojżeszowej z zasady oczekiwali na nadejście obiecanego Mesjasza, z czasem zróżnicowały się wszakże pojęcia o Tym, którego zapowiedzieli prorocy. Jedni wierzyli, że będzie on buntownikiem i przywódcą ludowym, który odbije z rąk cesarza rzymskiego jakąś część ziemi i założy państwo Izraela, drudzy zaś – wiedzeni zdrowym instynktem wiary – byli skłonni przyjąć, iż królestwo Chrystusa będzie polegało raczej na duchowym uzupełnieniu Starego Zakonu niż na podjęciu konkretnych działań politycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Pobożni bracia z Betsaidy należeli do tych drugich. Dlatego też wobec świadectwa Jana Chrzciciela o przyjściu Mesjasza, Andrzej bez wahania uznał Syna Bożego w synu cieśli z Nazaretu – stając się tym samym wzorem skwapliwości, z jaką winniśmy dawać wiarę Słowu Bożemu. Całą sytuację opisuje Ewangelia św. Jana w I rozdziale. Uradowany Andrzej przychodzi do Szymona i oznajmia: „Znaleźliśmy Mesjasza”. Następnie obaj udają się nad Jordan, gdzie Jan wskazując Pana Jezusa, wypowiada słynne słowa: „Oto Baranek Boży”.
Pierwsi uczniowie poszli za Jezusem i sami zapytali, czy mogą z nim zostać, ale nie znaczy to bynajmniej, że nie zostali wezwani przez Pana. Ten sposób powołania Andrzeja, Jana Ewangelisty i Szymona-Piotra ma pokazać, iż Pan Bóg pociąga ku sobie przez wewnętrzne poruszenia łaski, na które aktem woli odpowiada człowiek. Podobnie jest i w naszym życiu. Jednych Bóg powołuje przez bezpośrednie vade Mecum – pójdź za Mną – to znaczy przez swoich kapłanów pracujących w Kościele, innych zaś bardziej wewnętrznie – przez różne życiowe doświadczenia, natchnienia łaski czy lektury pobożne – by następnie dopiero zwrócili się do posłanników Bożych.
W XII rozdziale Ewangelii Janowej również pojawia się motyw pośredniczenia uczniów Pańskich w dotarciu do Boga. Prozelici greccy, którzy wraz z Żydami przyszli oddać pokłon Bogu, nie ośmielili się podejść do Mistrza osobiście, lecz zwrócili się do Filipa, ten zaś polecił ich Andrzejowi, który dopiero doprowadził ich do Pana. Nowy Testament wymienia różne sytuacje, w których Andrzej – Pierwszy Powołany – towarzyszy Panu Jezusowi (między innymi podczas godów w Kanie Galilejskiej).
Informacje o działalności św. Andrzeja po zesłaniu Ducha Świętego, jak w przypadku wszystkich Apostołów, odnajdujemy w Tradycji. Wedle różnych podań pisarzy kościelnych pierwszych wieków i Ojców Kościoła Apostoł miał być pierwszym biskupem Konstantynopola i głosić Dobrą Nowinę na Wschodzie – w Poncie, Kapadocji, Bitynii, Tracji, i Scytii.
Za prawdopodobne miejsce jego męczeństwa uznaje się miasto Patras na Peleponezie. Władze rzymskie pojmały misjonarza, który na oczach ludu został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X. Przed samą śmiercią Apostoł błogosławił znakiem krzyża zgromadzonych wiernych chrześcijan.
W momencie śmierci dla samego Andrzeja rozpoczyna się oczywiście nowe, błogosławione życie, zaś dla jego doczesnych szczątków – dzieje ich kolejnych translacji. Od 356 roku spoczywały one w Konstantynopolu, zaś podczas IV wyprawy krzyżowej zostały przewiezione do miejscowości Amalfi niedaleko Neapolu. W XV wieku papież Pius II sprowadził do Rzymu głowę Apostoła i złożył w Bazylice św. Piotra, aby ci, którzy za życia pierwsi przystąpili do Pana, spoczywali razem również po śmierci. Niestety, w XX wieku papież Paweł VI w duchu fałszywie pojętego ekumenizmu przekazał bezcenne relikwie schizmatykom wschodnim.
Kościół wspomina św. Andrzeja Apostoła 30 listopada.
FO