22 listopada 2012

Pierwsi misjonarze dotarli do Wietnamu w XVI wieku, lecz nie zostali dobrze przyjęci przez władze. Świadczy o tym zachowany tekst dekretu królewskiego zakazującego szerzenia i wyznawania religii chrześcijańskiej. Władcy byli wrogo nastawieni do obcej religii, widzieli jednak, iż cywilizacja ich głosicieli jest pod pewnymi względami atrakcyjna i można z niej korzystać. Niemniej jednak prześladowania Kościoła w Wietnamie trwały z pewnymi przerwami aż do drugiej połowy XIX wieku (kiedy Wietnam stał się protektoratem francuskim) i odnowiły się po roku 1976, kiedy to kraj dostał się w ręce komunistów i został nazwany Socjalistyczną Republiką Wietnamu. Komunistyczne represje Kościoła i katolickiej ludności trwają do dziś.

Pierwszym słynnym i zasłużonym dla zbawienia dusz i podniesienia cywilizacji w Wietnamie był francuski jezuita Aleksander de Rhodes, który w XVI opracował alfabet języka wietnamskiego i stworzył pierwszy słownik (wietnamsko-portugalsko-łaciński). Ogólnie jednak wspólnota chrześcijańska nie osiągnęła nigdy wielkich rozmiarów, a z tej liczby wiernych, która przez wieki uchowała się na nieprzyjaznej ziemi, Pan Bóg powołał ponad sto tysięcy męczenników, świadków Wiary prawdziwej w tej części Dalekiego Wschodu.

W 1988 roku Ojciec Święty Jan Paweł II kanonizował łącznie 117 męczenników wietnamskich, którzy byli beatyfikowani sukcesywnie przez papieży Leona XIII, Piusa X i Piusa XII. Wśród nich, a raczej na ich czele, chwały ołtarzy dostąpił pierwszy kapłan katolicki pochodzenia wietnamskiego Andrzej Trần An Dũng. Urodził się on w miejscowości Bắc Ninh w północnym Wietnamie. W wieku dwunastu lat przeniósł się z rodzicami do Hanoi, gdzie poznał pewnego katolickiego katechetę. Przez trzy lata uczył się pod jego okiem prawd wiary, by następnie przyjąć chrzest, a wraz z nim imię Andrzej (po wietnamsku Anrê).

Wesprzyj nas już teraz!

Nauczył się chińskiego i łaciny, potem sam został katechetą. Duchowni dostrzegłszy jego zdolności, zachęcili go do wstąpienia w ich szeregi i wysłali go na naukę teologii. Młodzieńca nie trzeba było dwa razy namawiać – od pierwszych lat swego katechumenatu zapałał wielką miłością do Zbawiciela, a po przyjęciu święceń kapłańskich w 1823 roku oddał się gorliwej posłudze duszpasterskiej, połączonej z pogłębionym życiem duchowym i ascetycznym.

Przez jakiś czas pracował spokojnie, jednak w roku 1835, na fali kolejnych prześladowań, został aresztowany. Parafianie, którzy nieraz doświadczyli ojcowskiego serca tego, który przyprowadził ich do zdroju łaski Bożej, nie opuścili w potrzebie swego pasterza. Zebrali sumę potrzebną do wykupienia go od kary więzienia, dzięki czemu został uwolniony. Zmienił wówczas imię z Dũng na Lạc i przeniósł się w inne miejsce, by móc kontynuować parafialny apostolat.

Po czterech latach został ponownie pojmany, tym razem z innym kapłanem, Piotrem Trương Văn Thi, do którego poszedł akurat, by przystąpić do spowiedzi. Obaj duchowni zostali i tym razem wypuszczeni za kaucją wpłaconą przez wspólnotę wiernych. Tym razem wszakże wolność nie trwała długo. Aresztowano ich ponownie po kilkunastu dniach i przewieziono do Hanoi. Tam księża zostali poddani torturom, a gdy nie wyrzekli się imienia Chrystusa i świętej Wiary, ścięto ich mieczem – na chwałę Boga jedynego i rozkwit prawdziwej religii w Wietnamie.

 

Kościół wspomina św. Andrzeja Trần An Dũng i Towarzyszy 24 listopada.

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 151 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram