28 sierpnia 2012

Św. Jan Chrzciciel – ktoś więcej niż prorok

Rok temu świat obiegła wiadomość, że w antycznym relikwiarzu na terytorium Bułgarii odnaleziono szczątki św. Jana Chrzciciela. Dziś wspominamy męczeńską śmierć tej jednej z największych i najbardziej tajemniczych postaci w historii chrześcijaństwa. 

W czerwcu 2010 roku na wyspie Święty Iwan niedaleko Sozopola – to południowe wybrzeże Morza Czarnego w Bułgarii – odnaleziono fragmenty szczątków ludzkich, które tradycja przypisuje św. Janowi Chrzcicielowi. Zamurowany w ołtarzu powstałego w X w. kościoła św. Jana  alabastrowy relikwiarz, opieczętowany czerwonym woskiem, zawierał część kości twarzy, palca oraz ząb. Niedawno, po dwóch latach intensywnych badań i przy wykorzystaniu najnowszych technologii, domysły naukowców zostały potwierdzone – prawie ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że chodzi o szczątki św. Jana Chrzciciela.

Wesprzyj nas już teraz!

Bez wątpienia święty Jan został uwięziony i skazany za świadectwo złożone naszemu Odkupicielowi, którego zapowiadał – pisał o św. Janie św. Beda Czcigodny, Doktor Kościoła katolickiego – Dla Niego też poniósł śmierć. Umarł za Chrystusa, mimo iż prześladowca nie nakazywał się wyprzeć Chrystusa, lecz tylko zamilczeć prawdę. Jeśli bowiem Jan przelał krew za prawdę, przelał ją za Chrystusa, ponieważ Chrystus powiedział: Ja jestem Prawdą. I tak jak swym narodzeniem, przepowiadaniem, udzielaniem chrztu Jan zaświadczył, że Chrystus ma się narodzić, nauczać, udzielać chrztu, tak też Jan pierwszy, ponosząc cierpienie śmierci, zaznaczył, że i Chrystus będzie cierpiał

Ostatni prorok Starego Testamentu żył w czasach zależności Żydów od Rzymian, kiedy władzę, zarówno administracyjną jak i polityczną, dzierżył rzymski namiestnik, któremu podlegał król osadzony na tronie z nadania cezara. Za czasów Jana był nim Herod Wielki, po jego śmierci natomiast tetrarchą został Herod Antypas. To ten ostatni nakazał aresztowanie św. Jana, który ośmielił się krytykować jego związek z Herodiadą. Więziony w twierdzy Jan padł ofiarą podstępu urażonej i rozwścieczonej kobiety. Podczas uczty posunęła się ona do podstępu. Kazała swojej córce Salome zatańczyć, a gdy ta spodobała się Herodowi, obiecał dać jej wszystko, czego zapragnie. Salome spytała matki, czego ma sobie życzyć, i za jej podszeptem poprosiła o głowę św. Jana. Przysięga została spełniona, a ciało świętego pochowane przez jego uczniów w Samarii.  

Postać św. Jana obrosła legendą. Wiele się mówi (i słusznie) o męczeńskiej śmierci ostatniego proroka Starego Testamentu. To ona właśnie stała się głównym motywem poświęconej Janowi ikonografii. „Atrakcyjna” dla malarzy, poetów i filmowców sprawiła jednak, że często pomija się lub zapomina o wielkości i znaczeniu religijnym dzieła, jakiego św. Jan Chrzciciel dokonał – czyli ochrzczenia samego Jezusa. To przecież o św. Janie nasz Zbawiciel powiedział: Coście wyszli oglądać na pustyni? (…) Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: ‘Oto ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę’. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela.

Wspominając dziś męczeńską śmierć św. Jana Chrzciciela, miejmy również w pamięci dzieło, jakiego ten wielki prorok i asceta – patron mnichów, dziewic i pasterzy – dokonał dla chrześcijaństwa.

 

Magdalena Żuraw

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram