Teodozy (albo Teodozjusz) pochodził z Kapadocji. Wychował się w pobożnej katolickiej rodzinie, ale wcześnie został osierocony. Pomimo zaledwie trzynastego roku życia podjął decyzję o wstąpieniu w ślady Zbawiciela. Pouczony przykładem ewangelicznego młodzieńca, sprzedał cały majątek, pieniądze rozdał ubogim i wyruszył do Ziemi Świętej, poszukiwać śladów życia Chrystusa Pana.
Po drodze napotkał św. Szymona Słupnika (Symeon Stylita) – znanego eremitę mieszkającego na słupie. Przepowiedział on wielką przyszłość zapalonemu pragnieniem świętości chłopcu, mówiąc, iż zostanie on „pasterzem stada duchowego”. Pielgrzym pokłonił się miejscom, w których nauczał, kochał i cierpiał Pan Jezus, a następnie zamieszkał w jaskini wśród wzgórz Pustyni Judzkiej.
W niedługim czasie sąsiednie jaskinie zaroiły się od uczniów spragnionych świętości, Teodozy nie czuł się wszakże gotowy do przewodzenia innym, skoro nie zwyciężył całkiem własnej grzesznej natury. Podobnie jak wielu innych pustelników, uciekł od zgiełku naśladowców i ćwiczył się nadal na drodze umartwienia i cnoty. Dopiero po jakimś czasie zgodził się zostać duchowym przywódcą i założył klasztor w miejscowości Kathismus niedaleko Betlejem, gdzie rozwinęło się z czasem znaczące centrum życia monastycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
Ów pierwszy monaster w Palestynie zaczął gromadzić mnichów różnych narodowości – Palestyńczyków, Greków, Syryjczyków i Ormian – dla których kapłani odprawiali nabożeństwa w językach narodowych. Trudnili się oni również działalnością dobroczynną. Staraniem św. Teodozego powstał szpital, przytułek dla starców, a nawet placówka dla chorych umysłowo.
Miłosierdzie świątobliwego opata kruszyło Serce Boże, skłaniając je do czynienia cudów. Pewnego razu zapanował głód w okolicy i pod monasterem zgromadziła się rzesza ubogich, proszących o strawę. Teodozjusz wpuścił ich za bramę mimo narzekań współbraci, iż dla tak wielkiego tłumu nie starczy jedzenia. Kiedy jednak głodni, w których Święty widział oblicze Chrystusa, weszli za mury, okazało się, iż piekarnia klasztorna pełna była świeżych bochenków chleba.
W roku 493 Teodozy został mianowany cenobiarchą (od greckiego koinobion – życie we wspólnocie), czyli przełożonym wszystkich wspólnot klasztornych. Zaprzyjaźnił się z innym wielkim zakonnikiem działającym w owych stronach, mianowicie ze św. Sabą Jerozolimskim. Obaj stali się dzielnymi zapaśnikami w walce z szerzącą się herezją monofizycką, którą popierał sam cesarz Anastazy. Dzięki tym dwóm świętym i kierowanym przez nich wspólnotom prawdziwy Kościół w Ziemi Świętej przetrwał groźną nawałę herezji.
Teodozjusz został wygnany w roku 513, powrócił zaś dopiero po objęciu tronu przez Justyniana Wielkiego w roku 527. Nie zmarniał przez ten czas ewangeliczny posiew Świętego, który powróciwszy na stanowisko przełożonego wszystkich mnichów wschodnich, kontynuował swą niezmordowaną pracę aż do sędziwego wieku 105 lat. Pełen zasług odszedł do Pana i został pochowany w tak zwanej grocie Trzech Króli.
Żywot Teodozego Cenobiarchy spisał jego uczeń Teodor, przyszły biskup Petry. Katolicka wspólnota w Kathismus przetrwała zaś do XV wieku, zajęta wówczas przez Beduinów, a następnie przez schizmatyków na początku XIX wieku.
Kościół wspomina św. Teodozego z Kapadocji 11 stycznia.
FO