Syn arystokratycznej rodziny Giustinianich otrzymał na chrzcie świętym imię Giovanni, a w kilka lat po urodzeniu został osierocony przez ojca. Wychowaniem przyszłego świętego zajęła się pobożna matka. Nie od razu jednak był on gotowy do spełnienia wielkich dzieł, jakie Bóg pragnął powierzyć mu do wykonania, o czym świadczy podanie, wedle którego w widzeniu miała się odezwać do młodego Jana sama Mądrość Przedwieczna, mówiąc: „Czemuż, błądząc od przedmiotu do przedmiotu, szukasz odpoczynku daleko ode mnie? Ze mną jedynie znajdziesz to, czego serce twe pożąda, we mnie szukać tego winieneś, we mnie, która jestem Mądrością Pana. Weź mnie za swoją małżonkę i towarzyszkę, a mieć będziesz skarb nieoceniony”.
W wieku dziewiętnastu lat młodzieniec wstąpił wraz z dwoma przyjaciółmi (w tym z Gabrielem Condulmeremdo – późniejszym papieżem Eugeniuszem IV) do zgromadzenia kanoników regularnych na wyspie San Giorgio in Alga należącej do Rzeczypospolitej Weneckiej, przybierając imię Wawrzyniec (Lorenzo). Już w nowicjacie tak bardzo postąpił w cnotach, że niedługo po przyjęciu święceń diakonatu został obrany przez współbraci przełożonym konwentu (w 1406 roku). Pełnił potem kilkukrotnie funkcje generała zakonu, po kilku zaś latach zgromadzenie przyjęło nazwę kanoników świeckich, a w roku 1413 padre Lorenzo napisał regułę, dzięki czemu został uznany założycielem rozrastającego się wciąż zakonu.
W roku 1433 papież mianował Wawrzyńca biskupem diecezji Castello (po powstaniu patriarchatu weneckiego w 1451 roku Święty został pierwszym patriarchą tej stolicy). Oczywiście jako zakonnik i człowiek świadomy, iż większe zaszczyty to większa odpowiedzialność na sądzie ostatecznym i większe niebezpieczeństwo różnych pokus, odmawiał usilnie przyjęcia tej godności. W końcu jednak uległ namowom Ojca Świętego i okazało się to opatrznościowe, ponieważ podniósł kondycję moralną i duchową swej diecezji w sposób imponujący, co znalazło odzwierciedlenie nawet w historiografii protestanckiej (w Encyklopedii kościelnej znajdujemy cytat z historyka protestanckiego chwalącego pobożność, miłosierdzie i zapał religijny Wawrzyńca).
Wesprzyj nas już teraz!
Zwalczał nepotyzm rozpanoszony w tamtych czasach, wznosił nowe fundacje, reformował struktury kościelne, a przede wszystkim odnawiał dusze w ogniu chrześcijańskiej gorliwości. Ze względu na energiczne podjęcie reform i zastosowanie nowych rozwiązań w skali swej diecezji bywa on określany poprzednikiem świętego Karola Boromeusza, który zasłynął z działań odnowicielskich w duchu Świętego Soboru Trydenckiego. Sława patriarchy wkrótce przekroczyła granice Rzeczypospolitej Weneckiej i Italii, budząc respekt na dworach Europy, co bynajmniej nie schlebiało świętemu mężowi, który wolałby zapewne zachować anonimowość w cichej klasztornej celi, z błogą pociechą w sercu, iż pełnione codzienne obowiązki i znoszone drobne cierpienia są jego najpewniejszą drogą do nieba.
W duszy Świętego płonęło prawdziwie Chrystusowe pragnienie, aby ogień Miłości przenikał całą ludzką rzeczywistość, a pamięć o Bożej obecności nie gasła w ludzkich umysłach. Wyrazem tego są choćby te słowa pouczenia: „W przeciwnościach, w niebezpieczeństwach, w lęku – w domu, na drodze, na pustkowiu, na falach – gdziekolwiek się znajdziesz, wszędzie wzywaj Imienia Zbawiciela”. Będąc zaś świadomym, iż najcudowniejszym ze środków, jakimi łaska Boża dociera do serc ludzkich, uświęcając świat, jest Najświętsza Ofiara, mawiał: „Nie ma równie wielkiej modlitwy lub dzieła, równie podobających się Bogu, tak pożytecznych dla nas, jak Msza Święta”.
Mimo surowego życia, jakie wiódł, dożył on siedemdziesięciu pięciu lat. W końcu zapadł na ciężką chorobę, a gdy chciano przed samą śmiercią ułożyć go na miękko zaścielonym łóżku, wierny naśladowca Ukrzyżowanego odpowiedział: „Zbawiciel mój umarł nie na miękkim łożu, ale na twardym drzewie krzyża”. Oddawszy ducha Bogu, został pochowany w bazylice świętego Piotra w Castello. Klemens VII beatyfikował Wawrzyńca Giustinianiego w roku 1524, zaś Aleksander VIII ogłosił kanonizację w roku 1690.
Kościół wspomina św. Wawrzyńca Giustinianiego 5 września.
FO