Podczas debaty zorganizowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi oraz inicjatywę Pro Ecclesia Universali biskup Athanasius Schneider wygłosił niezwykle ważne oświadczenie. W tym nadzwyczaj doniosłym świadectwie biskup przypomniał tradycyjne nauczanie Kościoła na temat odpowiedzialności biskupów za Kościół powszechny w kontekście synodu o synodalności a także dał świadectwo niezmiennego nauczania Kościoła w odniesieniu do kilku powszechnych błędów naszych czasów. Prezentujemy całość tekstu oświadczenia wygłoszonego 14.10.2024 w Pałacu Prymasowskim w Warszawie.
Odpowiedzialność biskupów za Kościół powszechny w kontekście synodu o synodalności
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup jest następcą Apostołów i jego głównym zadaniem jest nauczanie ludu tego wszystkiego, czego Chrystus nauczał i czego nakazał przestrzegać (por. Mt 28, 20). Termin „biskupi” pochodzi od greckiego słowa „episkopos”, które oznacza stróża, strażnika, opiekuna. Papież Grzegorz Wielki wyjaśnił obowiązek biskupów jako strażników, odnosząc się do proroka Ezechiela 33,7: „Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela”. „Zauważmy, że człowiek, którego Pan posyła jako kaznodzieję, jest nazywany stróżem. Stróż zawsze stoi na podwyższeniu, aby z daleka widzieć to, co nadchodzi. Każdy, kto został wyznaczony na stróża ludu, musi stać na wysokości przez całe swoje życie, aby wspierać go swoją dalekowzrocznością” (Homilia o Ezechielu, I, 11, 4).
Św. Grzegorz Wielki podkreślał obowiązek biskupa, by przepowiadać z odwagą i męstwem i ostrzegać lud, gdy znajduje się na złej drodze i potrzebuje nawrócenia. W swoim słynnym dziele „Księga reguły pasterskiej” św. Grzegorz Wielki pisał o biskupach „którzy wahają się mówić otwarcie, co jest słuszne, ponieważ obawiają się utraty przychylności ludzi. Jak mówi nam głos prawdy (nasz Pan Jezus Chrystus), tacy przywódcy nie są gorliwymi pasterzami, którzy chronią swoje stada, są raczej jak najemnicy, którzy uciekają gdy pojawia się wilk, szukając schronienia w milczeniu. Pan gani ich słowami proroka: Są to nieme psy, które nie potrafią szczekać. Przy innej okazji skarży się: Nie wystąpiliście przeciwko nieprzyjacielowi ani nie postawiliście muru przed domem Izraela, abyście mogli wytrwać w walce w dzień Pański. Wystąpienie przeciwko wrogowi oznacza mężny opór wobec potęg tego świata w obronie owczarni. Wytrwanie w boju w dniu Pańskim oznacza przeciwstawianie się niegodziwemu wrogowi z miłości do tego, co słuszne. Czy pasterz, który bał się bronić tego, co słuszne, nie odwrócił się i nie uciekł w milczeniu? Jeśli jednak występuje w imieniu owczarni, stawia przed domem Izraela mur przeciwko wrogowi. Dlatego Pan ponownie mówi do swego niewiernego ludu: «Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i marne, nie odsłonili twojej złości, by od wygnania cię ustrzec». (Lm 2, 14). Miano proroka jest czasami nadawane w świętych pismach nauczycielom, którzy z jednej strony ogłaszają, że teraźniejszość przemija, z drugiej ujawniają to, co ma nadejść. Słowo Boże oskarża ich o próżne wizje, ponieważ boją się zganić ludzi za ich winy, a tym samym usypiają złoczyńcę pustą obietnicą bezpieczeństwa. Ponieważ obawiają się zarzutów, milczą i nie wskazują na złe postępowanie grzesznika” (Księga reguły pasterskiej, II, 4).
„Biskup jest człowiekiem wiary, podobnie jak Mojżesz, który, jak poświadcza Pismo Święte, prowadząc lud z Egiptu do ziemi obiecanej, «wytrwał, jakby na oczy widział Niewidzialnego» (Hbr 11, 27). Biskup powinien wszystko oceniać, spełniać i znosić w świetle wiary. Powinien odczytywać znaki czasu (por. Mt 16, 4), aby odkryć, co Duch Święty mówi do Kościołów w odniesieniu do wiecznego zbawienia (por. Ap 2, 7). Będzie mógł to uczynić, jeśli będzie karmił swój umysł i serce „słowami wiary i dobrej nauki” (1 Tm 4, 6), gorliwie dbając o swoją wiedzę teologiczną, wzbogacając ją o sprawdzone doktryny, stare i nowe, zawsze w całkowitej harmonii z Biskupem Rzymskim i Magisterium Kościoła w sprawach wiary i moralności.” (Kongregacja ds. Biskupów, Dyrektorium o pasterskiej posłudze biskupów Apostolorum successores, 39)
Biskupi „zobowiązani są na mocy ustanowienia i nakazu Chrystusowego do takiej troski o cały Kościół, która choć nie jest sprawowana przez akt jurysdykcji, przyczynia się jednak walnie do pożytku Kościoła powszechnego. Wszyscy bowiem biskupi mają obowiązek umacniać i strzec jedności wiary i wspólnej dyscypliny całego Kościoła” (Sobór Watykański II, Lumen gentium 23). „Biskup powinien wspierać zwyczajne Magisterium Kościoła i właściwe stosowanie powszechnej dyscypliny kanonicznej. Powinien wychowywać swoją owczarnię w miłości do Kościoła powszechnego i współpracować z wiernymi, aby rozwijać każdy aspekt wspólnego apostolstwa Kościoła. Biskup nigdy nie powinien zapominać o zasadzie duszpasterskiej, zgodnie z którą, dobrze zarządzając swoim Kościołem partykularnym, przyczynia się do dobra całego Ludu Bożego, który jest wspólnotą Kościołów” (Kongregacja ds. Biskupów, Dyrektorium o pasterskiej posłudze biskupów Apostolorum successores, 13).
Kiedy biskupi milczą w obliczu burzy, w której znajduje się Kościół, wtedy Kościół porzucają, jak powiedział św. Bonifacy w jednym ze swoich listów: „Jeśli niebezpiecznie jest być niedbałym w kierowaniu statkiem pośrodku morza, o ileż bardziej niebezpiecznie jest porzucić go podczas burzy, gdy fale są wysokie; i tak Kościół, który pokonuje drogę przez ocean tego świata niczym wielki statek, szarpany w tym życiu przez rozmaite fale pokus, nie powinien zostać porzucony – trzeba nim kierować.” Jako przykłady mamy pierwszych ojców Klemensa i Korneliusza oraz wielu innych (papieży) w Rzymie, Cypriana w Kartaginie, Atanazego w Aleksandrii, którzy pod rządami pogańskich cesarzy prowadzili okręt Chrystusa – ba, Jego najdroższą oblubienicę, Kościół – nauczając, broniąc, pracując i cierpiąc aż do przelania krwi. O sobie mogę z pewnością powiedzieć słowami Pieśni nad Pieśniami: «Postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam». Winnicą bowiem, według Nahuma, proroka Pana Zastępów, jest Dom Izraela, obecnie Kościół Katolicki. […] Nadszedł czas, aby mówić swobodnie. […] Nauczyciel i przewodnik, który ukrywa grzechy ludu w milczeniu, staje się tym samym winny krwi zagubionych dusz” (List 62 do Cuthberta z Canterbury).
Każdy biskup winien uczynić regułą swojego życia i posługi dewizę biskupią błogosławionego kardynała Clemensa von Galen: „Nec laudibus, nec timore” (formuła obrzędu konsekracji biskupiej), to znaczy: „Ani pochwała, ani groźba nie przeszkodzi mi w wypełnieniu mojego obowiązku”. Błogosławiony kardynał Clemens von Galen był nazywany „Lwem z Münster”. To nie wrodzona odwaga ani nadmierna zuchwałość, ale jedynie głębokie poczucie odpowiedzialności i jasna wizja tego, co było dobre, a co złe, mogły skłonić biskupa Clemensa Augusta do mówienia bez strachu. Krótko przed śmiercią w marcu 1946 r. kardynał von Galen powiedział: „Dobry Bóg dał mi stanowisko, które zobowiązywało mnie, aby nazywać to, co było czarne, czarnym, a to, co było białe, białym, jak to zostało określone w święceniach biskupich.”
W IV wieku, kiedy przeważająca część episkopatu została zainfekowana herezją ariańską, herezją zaprzeczającą boskości Jezusa Chrystusa, odbywały się nieustannie synody, w efekcie których następowało jeszcze większe zamieszanie doktrynalne. W tym czasie św. Grzegorz z Nazjanzu stwierdził: „Jeśli chodzi o mnie, to jeśli mam pisać prawdę, uciekam od wszelkich zgromadzeń biskupów, ponieważ nigdy nie widziałem, aby synod zakończył się pomyślnie, ani też aby przyniósł koniec złu, zamiast je powiększać” (List 131).
Głównym celem synodu jest ukazanie i ochrona czystości wiary katolickiej i niezmiennej dyscypliny Kościoła, unikając wszelkich możliwych niejasności, a tym samym nie pozostawiając miejsca na wątpliwości.
Wszyscy heretycy i wrogowie odwiecznej katolickiej tradycji doktrynalnej i liturgicznej posługują się retoryką podstępu. „Ukrywają sidła swej przebiegłości pod zwodniczymi frazesami, aby błąd, ukryty między jednym a drugim sensem, łatwiej wnikał w umysły.”
Papież Pius VI potępił w 1794 r. taką podstępną i mętną metodę fałszywego Synodu w Pistoi, stwierdzając: „Jeśli ów pokrętny i fałszywy sposób debatowania jest szkodliwy w jakimkolwiek swym oratorskim przejawie, to w żadnym razie nie powinien być on stosowany na synodzie, którego pierwsza zasługa musi polegać na przyjęciu w nauczaniu wyrażeń tak jasnych i klarownych, że nie pozostawią one przestrzeni dla zagrożenia konfliktami. […] Przeciwko tym pułapkom, niestety odnawiającym się w każdym wieku, nie wprowadzono lepszego sposobu niż demaskowanie zdań, które pod zasłoną dwuznaczności kryją niebezpieczną rozbieżność znaczeń, wykazując przewrotne znaczenie błędu, który potępia doktryna katolicka.” (Bulla Auctorem fidei).
Świadectwo niezmiennego nauczania Kościoła w odniesieniu do kilku powszechnych błędów naszych czasów:
Biorąc pod uwagę, że powszechne zamieszanie doktrynalne powoduje obecnie wielkie duchowe szkody dla wiernych, a dalsze milczenie byłoby poważnym zaniedbaniem złożonej podczas święceń biskupich uroczystej obietnicy obrony integralności Wiary Katolickiej, katolicki biskup musi uznać, że jego palącym obowiązkiem jest złożenie publicznego świadectwa o niezmiennym nauczaniu Kościoła, jako aktu braterskiej pomocy dla urzędu nauczycielskiego Najwyższego Pasterza oraz jako wyrazu szczerej miłości do Kościoła i zbawienia dusz.
- Kościół nie może być nakłaniany lub zmuszany, ze względu na zmiany kulturowe lub rzekome zmiany antropologiczne, do nauczania czegoś przeciwnego niż to, czego zawsze nauczał w kwestiach kluczowych dla naszego zbawienia, takich jak wyznanie wiary, subiektywne warunki dostępu do sakramentów i przestrzeganie prawa moralnego.
Dlatego nie jest możliwe, aby Kościół nauczał dziś doktryn sprzecznych wobec tych, których nauczał wcześniej w sprawach wiary i moralności, niezależnie czy czyni to papież ex cathedra, czy też czyni się to poprzez definicje soboru ekumenicznego albo w zwykłym powszechnym magisterium biskupów rozproszonych po całym świecie (por. Lumen gentium 25).
- Nie można mylić małżeństwa z innymi rodzajami związków o charakterze seksualnym. Sugestia, że Kościół mógłby błogosławić pary jednopłciowe, powoduje obecnie znaczne zamieszanie, zarówno poprzez wywoływanie wrażenia, że związki te miałyby być analogiczne do małżeństwa, jak i poprzez przedstawianie aktów homoseksualnych jako dobra, a przynajmniej jako możliwego dobra, o które Bóg prosi ludzi w ich drodze do Niego.
W związku z tym wszelkie obrzędy lub błogosławieństwa par tej samej płci powinny być zakazane, ponieważ skutkowałyby wywołaniem takiego zamętu. Niedopuszczalne jest, aby w pewnych okolicznościach duszpasterz mógł błogosławić związki między osobami homoseksualnymi, sugerując w ten sposób, że zachowanie homoseksualne nie jest sprzeczne z prawem Bożym i drogą człowieka do Boga.
- Powszechne zwyczajne Magisterium od zawsze naucza, że każdy akt seksualny poza małżeństwem, a w szczególności akty homoseksualne, stanowią obiektywnie ciężki grzech przeciwko prawu Bożemu, niezależnie od okoliczności, w jakich do niego dochodzi i intencji, z jaką jest dokonywany.
Dlatego też nauczanie utwierdzone w powszechnym i zwyczajnym Magisterium, że każdy akt seksualny poza małżeństwem, a w szczególności akty homoseksualne, stanowią obiektywnie ciężki grzech, nie może zostać zmienione i nadal pozostaje prawdziwe.
- Natchnienie Ducha Świętego obejmuje jedynie Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji Świętej.
Dlatego też procesy synodalne albo wyniki zgromadzenia synodalnego czy też inne oświadczenia hierarchii kościelnej nie mogą być przypisywane „natchnieniu Ducha Świętego”.
- Pan obiecał nieomylną asystencję Piotrowi i jego następcom jedynie w sprawowaniu najwyższego urzędu nauczycielskiego, tj. gdy papież w definitywnym akcie ogłasza doktrynę odnoszącą się do wiary i moralności, która rozciąga się aż do samego depozytu Boskiego Objawienia.
Dlatego też papież nie cieszy się nieomylną asystencją w sprawowaniu swojego urzędu.
- Biskupi są wikariuszami i ambasadorami Chrystusa i rządzą powierzonymi im Kościołami partykularnymi poprzez swój autorytet i świętą władzę (por. Lumen Gentium 27).
Dlatego też idea tak zwanej struktury synodalnej, złożonej z biskupów, kapłanów i świeckich, która byłaby najwyższym organem zarządzającym Kościołem powszechnym lub diecezją, i której podlegaliby papież i biskupi, jest sprzeczna z Boską konstytucją Kościoła i całą jego tradycją.
- Zastrzeżenie sakramentu święceń kapłańskich dla ochrzczonych mężczyzn jest nieomylnie nauczane w ramach zwyczajnego i powszechnego Magisterium. (por. list apostolski Jana Pawła II Ordinatio sacerdotalis). Odpowiedź Kongregacji Nauki Wiary na wątpliwość dotyczącą tego listu apostolskiego, zatwierdzona przez Jana Pawła II, potwierdziła, że doktryna ta należy do depozytu wiary.
Dlatego też Kościół nie posiada, ani teraz, ani w przyszłości, władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom. Byłoby to bowiem sprzeczne z prawdą, że wyłączne zastrzeżenie tego sakramentu dla ochrzczonych mężczyzn należy do samej istoty sakramentu święceń, której Kościół nie może zmienić.
- Sakrament święceń jest jednym sakramentem, udzielanym w trzech stopniach. „Hierarchia ustanowiona przez Boga składa się z biskupów, kapłanów i posługujących” (Sobór Trydencki, Sesja 23, „Dekret o sakramencie kapłaństwa”, kan. 6), tj. co najmniej także diakonów. Sakramentalne wyświęcanie kobiet na diakonów byłoby zatem sprzeczne z całą Tradycją Kościoła powszechnego, zarówno wschodniego, jak i zachodniego, i naruszałoby jego hierarchiczną konstytucję nadaną przez Boga.
Dlatego też Kościół nie ma prawa udzielać sakramentu święceń w stopniu diakonatu kobietom ani deklarować żadnego niesakramentalnego urzędu kościelnego (takiego jak historyczna „diakonisa”) jako części trójdzielnego sakramentu święceń.
- Zgodnie z nauczaniem Soboru Trydenckiego, ważność sakramentalnego rozgrzeszenia wymaga skruchy grzesznika, która obejmuje postanowienie niegrzeszenia ponownie. Miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że możemy nawrócić się do Niego, wyznać naszą winę i żyć tak, jak On nauczał. Samo przystąpienie do sakramentu spowiedzi nie jest wystarczającym warunkiem do otrzymania rozgrzeszenia, chyba że obejmuje ono wyznanie grzechów, żal i zdecydowany zamiar poprawy.
Dlatego też penitent, który przyznając się do grzechu, odmawia postanowienia, że nie popełni go ponownie, nie może otrzymać ważnego sakramentalnego rozgrzeszenia.
Niech wszyscy pasterze Kościoła kierują się następującym napomnieniem świętego papieża Pawła VI: „Wreszcie oznaką miłości będzie staranie się, by podawać chrześcijanom nie zdania wątpliwe i niepewne, powstałe ze źle przyswojonej wiedzy, ale przekonania pewne, oparte na Słowie Bożym. Wierni potrzebują takich pewnych przekonań do życia po chrześcijańsku; mają do nich prawo […]” (Papież Paweł VI, Adhortacja Apostolska Evangelii Nuntiandi, 79).
Zapis debaty, która odbyła się 14 października 2024 roku w Warszawie z udziałem bp. Athanasiusa Schneidera, Grzegorza Górnego, Krystiana Kratiuka i Pawła Chmielewskiego.
The responsibility of bishops for the Universal Church in the context of the Synod on synodality.
The bishop is a successor of the Apostles and has as his primary task to teach the people in all what Christ has taught and commanded to observe (cf. Mt. 28:20). The name “bishops” derives from the Greek word “episkopos”, which means a watchman, a guard, a custodian. Pope Saint Gregory the Great thus explained the duty of a bishops as a watchman, in referring to the prophet Ezekiel 33:7: “Son of man, I have made you a watchman for the house of Israel. Note that a man whom the Lord sends forth as a preacher is called a watchman. A watchman always stands on a height so that he can see from afar what is coming. Anyone appointed to be a watchman for the people must stand on a height for all his life to help them by his foresight.” (Homily on Ezekiel, I, 11, 4). St. Gregory the Great stressed the obligation of a bishop to preach with courage and fortitude warning his people when they are on the wrong path and need to repent. In his famous work “The Pastoral Rule” St. Gregory the Great wrote about bishops “who hesitate to say openly what is right because they fear losing the favor of men. As the voice of truth (Our Lord Jesus Christ) tells us, such leaders are not zealous pastors who protect their flocks, rather they are like mercenaries who flee by taking refuge in silence when the wolf appears. The Lord reproaches them through the prophet: They are dumb dogs that cannot bark. On another occasion he complains: You did not advance against the foe or set up a wall in front of the house of Israel, so that you might stand fast in battle on the day of the Lord. To advance against the foe involves a bold resistance to the powers of this world in defense of the flock. To stand fast in battle on the day of the Lord means to oppose the wicked enemy out of love for what is right. When a pastor has been afraid to assert what is right, has he not turned his back and fled by remaining silent? Whereas if he intervenes on behalf of the flock, he sets up a wall against the enemy in front of the house of Israel. Therefore, the Lord again says to his unfaithful people: Your prophets saw false and foolish visions and did not point out your wickedness, that you might repent of your sins. (Lam. 2:14). The name of the prophet is sometimes given in the sacred writings to teachers who both declare the present to be fleeting and reveal what is to come. The word of God accuses them of seeing false visions because they are afraid to reproach men for their faults and thereby lull the evildoer with an empty promise of safety. Because they fear reproach, they keep silent and fail to point out the sinner’s wrongdoing.” (Regula Pastoralis, II, 4)
“The Bishop is a man of faith, like Moses who, as Sacred Scripture attests, when leading the people from Egypt towards the promised land, “endured as seeing him who is invisible” (Heb 11:27). The Bishop should evaluate all things, accomplish all things and endure all things in the light of faith. He should read the signs of the times (cf. Mt 16:4) in order to discover what the Holy Spirit is saying to the Churches with regard to eternal salvation (cf. Rev 2:7). He will be able to do this if he nourishes his mind and heart with “the words of faith and good doctrine” (1 Tim 4:6), diligently cultivating his theological knowledge, enriching it with tested doctrines, old and new, always in total harmony with the Roman Pontiff and the Magisterium of the Church in matters of faith and morals.” (Congregation for Bishops, Directory for the pastoral ministry of bishops Apostolorum Successores, 39)
The Bishops is “bound to show due solicitude for the whole Church; even if this does not involve the power of jurisdiction over individuals, it redounds to the advantage of the whole People of God. For this reason, the Bishop has the duty of “fostering and safeguarding the unity of the faith and of upholding the discipline which is common to the whole Church” (Second Vatican Council, Dogmatic Constitution on the Church Lumen Gentium, 23). He should contribute to the ordinary Magisterium of the Church and to the proper application of universal canonical discipline, he should educate his flock in a love for the universal Church, and he should work with them to further every aspect of the Church’s common apostolate. The Bishop should never forget the pastoral principle by which, in governing his own particular Church well, he contributes to the welfare of the whole People of God, which is a corporate body of Churches.” (Congregation for Bishops, Directory for the pastoral ministry of bishops Apostolorum Successores, 13).
When bishops are silent in the face of the storm in which the Church is put, then they abandon the Church, as St Boniface spoke in one of his letters: “If it is dangerous to be negligent in steering a ship in the midst of the sea, how much more perilous to abandon it in a storm with the waves running high; and even so the Church which makes its way through the ocean of this world like a great ship, buffeted in this life by diverse waves of temptation, is yet not to be abandoned but to be controlled. As examples we have the early fathers Clement and Cornelius and many other (popes) in Rome, Cyprian in Carthage, Athanasius in Alexandria, who, under pagan emperors, guided the ship of Christ — nay, his dearest spouse, the Church — teaching, defending, laboring, and suffering even unto the shedding of blood. Of myself I can surely say in the words of the Song of Songs: “They set me as a watchman in the vineyards, and my own vineyard I have not kept.” For the vineyard, according to Nahum, the prophet of the Lord of Sabaoth, is the House of Israel, now the Church Catholic. … It is time to speak freely. … The teacher and guide who hides the sins of the people in silence becomes thereby guilty of the blood of lost souls.” (Letter 62 to Cuthbert of Canterbury)
Every bishop should make as a rule of his life and ministry the episcopal motto of Blessed Cardinal Clemens von Galen: “Nec laudibus, nec timore” (a formula of the rite of episcopal consecration), that is to say: Neither praise nor threats will hinder me to fulfill my duty.” Blessed Cardinal Clemens von Galen was called the “Lion of Muenster”. It was neither innate courage nor excessive temerity, but only a deep sense of responsibility and a clear vision of what was right and what was wrong that could have induced Bishop Clemens August to speak without fear. Shortly before his death in March 1946, Cardinal von Galen said: „The good Lord gave me a position that obliged me to call what was black, black, and what was white, white, as outlined in episcopal ordination”.
During the 4th century, when the greatest part of the episcopate was infected with the Arian heresy, a heresy denying the Divinity of Jesus Christ, there were hold continuously synods, the effect of which was a further doctrinal confusion. In that time St. Gregory of Nazianzen wrote: “As for me, if I must write the truth, I flee all gatherings of bishops, because I have never seen a synod come to a good end, nor bring evils to a close rather than augmenting them” (Letter 130.1).
The main goal of a synod is to expose and protect the purity of the Catholic Faith and the Church’s constant discipline, in avoiding any possible ambiguity and thus not leaving any room for doubts.
All heretics and enemies of the perennial Catholic doctrinal and liturgical tradition use as their tool the rhetoric of tricks. They “covered up the snares of their cunning under fraudulent turns of phrase, so that the error, hidden between sense and sense, insinuates itself more easily into minds. Pope Pius VI condemned in 1794 such a cunning and ambiguous method of the fake Synod of Pistoia, affirming: “If this convoluted and fallacious way of debating is vicious in any oratorical manifestation, in no way is it to be practiced in a Synod, whose first merit must consist in adopting in teaching an expression so clear and limpid that it leaves no space to the danger of conflicts. … Against these snares, unfortunately renewed in every age, no better way was put in place than that of exposing the sentences which, under the veil of ambiguity, envelop a dangerous discrepancy of meanings, signaling the perverse meaning of the error that the Catholic Doctrine condemns.” (Bull Auctorem Fidei).
A witness to the immutable teaching of the Church regarding several widespread errors of our day:
Considering that widespread doctrinal confusion is now causing great spiritual harm to the faithful, and that further silence would be a grave omission of the solemn promise made at episcopal ordination to defend the integrity of the Catholic Faith, a Catholic Bishop must feel it is his pressing duty to present a public witness to the immutable teaching of the Church, as an act of fraternal assistance to the teaching office of the Supreme Pontiff, and as an expression of sincere love for the Church and the salvation of souls.
- The Church must not be pushed or coerced, based on cultural or supposed anthropological changes, to teach the opposite of what she has always taught regarding essential questions for our salvation, such as the confession of faith, subjective conditions for access to the sacraments, and the observance of the moral law.
Therefore, it is not possible for the Church today to teach doctrines contrary to those she has previously taught in matters of faith and morals, whether by the Pope ex cathedra, or in the definitions of an Ecumenical Council, or in the ordinary universal magisterium of the bishops dispersed throughout the world (cf. Lumen Gentium 25).
- There can be no confusion between marriage and other types of unions of a sexual nature. The suggestion that the Church could bless same-sex couples is now creating considerable confusion, both by making these unions seem analogous to marriage, and by presenting homosexual acts as a good, or at least as the possible good that God asks of people in their journey toward Him.
Therefore, any rite or blessing of same-sex couples should be prohibited, for it would give rise to such confusion. It is inadmissible that in certain circumstances a pastor could bless unions between homosexual persons, suggesting thereby that homosexual behaviour is not contrary to God’s law and the person’s journey towards God.
- The universal ordinary Magisterium has always taught that every sexual act outside of marriage, and in particular homosexual acts, constitute an objectively grave sin against God’s law, regardless of the circumstances in which it occurs and the intention with which it is carried out.
Therefore, the teaching upheld by the universal ordinary Magisterium, that every sexual act outside of marriage, and in particular homosexual acts, constitute an objectively grave sin, cannot be changed, and continues to hold true.
- The inspiration of the Holy Spirit extends only to God’s word in Holy Scripture and Sacred Tradition.
Therefore, the processes or results of a synodal assembly, or other statements of the Church’s hierarchy, cannot be attributed to the “inspiration of the Holy Spirit”.
- The Lord promised infallible assistance to Peter and his successors only in the supreme teaching office, i.e., when a Pope, by a definitive act, proclaims a doctrine pertaining to faith and morals, which extends as far as the deposit of divine Revelation itself.
Therefore, the Pope does not enjoy infallible assistance in his governing office.
- The Bishops are vicars and ambassadors of Christ, and govern the particular churches entrusted to them by their authority and sacred power (cf. Lumen Gentium 27).
Therefore, the idea of a so-called synodal structure, composed by bishops, priest and laypeople, which would be the supreme governing body of the universal church or a diocese, to which the pope and the bishops would be subject, is contrary to the Divine constitution of the Church and to the entire tradition of the Church.
- The exclusive reservation of the sacrament of priestly ordination to baptized males has been taught infallibly by the ordinary and universal Magisterium. (cf. Pope John Paul II Apostolic Letter Ordinatio Sacerdotalis) A response of the Congregation for the Doctrine of the Faith to a dubium raised about this Apostolic Letter, and approved by John Paul II, affirmed that this doctrine belongs to the deposit of faith.
Therefore, the Church does not, now or in the future, have the faculty to confer priestly ordination on women. For this would contradict the truth that the exclusive reservation of this sacrament to baptized males belongs to the very substance of the Sacrament of Holy Orders, which the Church cannot change.
- The sacrament of holy orders is one sacrament, conferred in three grades. “The divinely established hierarchy is made up of bishops, priests, and ministers,” (Council of Trent, Session 23, Doctrine on the Sacrament of Holy Orders, can. 6) i.e., at least also of deacons. The sacramental ordination of women as deacons would therefore contradict the whole Tradition of the universal Church, both Eastern and Western, and violate her God-given hierarchical constitution.
Therefore, the Church does not have the faculty to confer the sacrament of Holy Orders in its grade of the deaconate on women or declare any non-sacramental ecclesiastical office (such as the historical “deaconess”) to be part of the tripartite sacrament of holy orders.
- According to the teaching of the Council of Trent, the validity of sacramental absolution requires the sinner’s repentance, which includes the resolve not to sin again. God’s mercy is so great that we can convert to Him, confess our guilt, and live as He has taught. Merely approaching the sacrament of confession is not a sufficient condition for receiving absolution, unless it includes the confession of one’s sins, repentance, and a firm purpose of amendment.
Therefore, a penitent who, while admitting a sin, refuses to resolve not to commit it again, cannot validly receive sacramental absolution.
May all shepherds of the Church be guided by the following admonition of Pope St. Paul VI:
“The effort to transmit to Christians, not doubts and uncertainties, but certainties that are solid because they are anchored in the Word of God, is a sign of love. The faithful need these certainties for their Christian life; they have a right to them.” (Pope Paul VI, Apostolic Exhortation Evangelii Nuntiandi, 79)