15 września w Domu Pielgrzyma Amicus w Warszawie odbyło się spotkanie z ks. Zurabem Kakachishvilim – pierwszym gruzińskim kapłanem katolickim po rewolucji październikowej. Spotkanie poświęcone było książce księdza Zuraba „Świadkowie Chrystusa w Gruzji”, wydanej właśnie w naszym kraju. Publikacja opowiada o świadectwach wiary pierwszych chrześcijan w Gruzji, zaś przedmowę do niej napisał słynny ks. dr hab. Roberta Skrzypczak.
Ksiądz Zurab Kakachishvili w swojej książce opisuje relacje pomiędzy chrześcijaństwem docierającym na teren Zakaukazia, a początkami gruzińskiej państwowości oraz przypomina męczeńskie życiorysy pierwszych chrześcijan w Gruzji, opierając się głównie na zachowanych do naszych czasów starogruzińskich utworach hagiograficznych. Z kolei w posłowiu przybliża czytelnikom wydarzenia, które we wspólnej historii połączyły Gruzinów i Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jestem Gruzinem. Gruzja to kraj dawnego ZSRR. Polacy chyba wiedzą, jak u nas było. Wychowywano nas tak, że mówiono, że Boga nie ma. Kościoły pozamykano, nie było księży. Mnie nikt nie powiedział, że gdy mam jakieś trudności i problemy, to mogę pójść do kościoła pomodlić się albo do księdza porozmawiać. Byłem wychowany tak, że muszę się dobrze uczyć, być dobrze wykształcony, aby poradzić sobie w życiu, mieć dobrą pracę – wyznaje w wywiadzie kończącym książkę, gdzie zarazem opisuje życie chrześcijan pod reżimem komunistycznym byłego ZSRR.
Ks. Zurab Kakachishvili ukończył w Polsce Archidiecezjalne Seminarium Misyjne „Redemptoris Mater”, natomiast w Gruzji, w której zaledwie ok. 1,5 procent mieszkańców wyznaje wiarę katolicką (czyli maksymalnie 100 tys. osób z pośród 4,6 milionowej populacji) i gdzie możemy znaleźć zaledwie dwanaście świątyń katolickich, jest proboszczem wyjątkowego miejsca. Wyjątkowego, bo to właśnie we wsi Wale leżącej niedaleko Achalcyche, w regionie Samche-Dżawacheti, gdzie zdołano odbudować Kościół katolicki, przy którym powstał jedyny w Gruzji ośrodek życia kontemplacyjnego, klasztor sióstr benedyktynek, katolicy stanowią aż 80 proc. populacji.
Przypominamy: pojawienie się katolicyzmu na ziemiach gruzińskich zawdzięczamy katolickim misjonarzom, którzy do Gruzji przybyli na początku XIII wieku. Wysłani przez Stolicę Apostolską dominikanie i franciszkanie szybko zadomowili się wśród rdzennych mieszkańców, a skutkiem ich działalności było powstanie pierwszego katolickiego biskupstwa z siedzibą w Tbilisi, które upadło dopiero w chwili zetknięcia kraju z najazdami Turków w XVI wieku.
Przez trzy wieki jednak katoliccy misjonarze prężnie działali na ziemiach Kaukazu, a ich sukcesy stały się możliwe za sprawą przychylności panujących w tamtych czasach królów. Warto odnotować chociażby postawę władców gruzińskich XVII wieku, którzy zapraszali zakony misyjne do kraju. Dzięki nim bowiem misje podjęły w tamtym czasie zakony kapucynów, teatynów, czy jezuitów.
Żeby było ciekawiej: polscy księża zaczęli napływać na tereny Gruzji po aneksji kraju przez Rosję w 1801 r. oraz w okresie, gdy carski nakaz wypędził ze stolicy ojców kapucynów. Wtedy też papież Pius IX poddał Gruzję pod jurysdykcję diecezji w Tyraspolu, a wiara katolicka – choć w trudnych warunkach – zakorzeniona w nielicznych sercach, zaczęła kiełkować i wzrastać.
Książka Księdza Zuraba została wydana po raz pierwszy na polskim rynku. Niebawem trafi również na rynek gruziński.
Magdalena Żuraw
Zurab Kakachishvili, Świadkowie Chrystusa w Gruzji. Od IV do X wieku, Editions Spotkania 2016, s. 304.