Ludobójcza ofensywa Izraela, przenosząca się na coraz to nowe obszary, zaczyna wywoływać coraz mocniejsze reakcje. Prezydent Turcji mówił o możliwości zbrojnej interwencji, a premier Wielkiej Brytanii, choć nie tak ostro, to jednak wystosował apel do rządu w Netanjahu o podjęcie rozmów pokojowych.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zasugerował, że Ankara może rozważyć użycie siły militarnej przeciwko Izraelowi, jeśli będzie to konieczne i odwołał się do przykładu interwencji wojskowych Turcji w Libii i Górskim Karabachu – poinformowała w niedzielę turecka agencja informacyjna Bianet.
Przemawiając w niedzielę swoim rodzinnym mieście Rize, Erdogan podkreślił potrzebę wykazania się przez Turcję siłą w odpowiedzi na działania militarne Izraela w Strefie Gazy. – Jeśli jesteśmy silni, Izrael nie może zachowywać się w ten sposób wobec Palestyny. Tak jak interweniowaliśmy w Karabachu i Libii, możemy zrobić to samo im. Nie byłoby powodu, aby tego nie robić – mówił. – Kto może zagwarantować, że ci, którzy dziś niszczą Gazę, jutro nie zwrócą uwagi na Anatolię? – pytał turecki przywódca.
Wesprzyj nas już teraz!
Państwowa agencja Anadolu pominęła tę część przemówienia prezydenta w wersji, którą rozpowszechniła wśród swoich subskrybentów.
Z kolei premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zaapelował do prezydenta Izraela Icchaka Herzoga o niezwłoczne podjęcie kroków, które doprowadzą do rozejmu w Strefie Gazy. Obaj liderzy rozmawiali w Paryżu, gdzie odbywają się Letnie Igrzyska Olimpijskie.
W oświadczeniu opublikowanym przez kancelarię premiera Wielkiej Brytanii po spotkaniu obu przywódców w Paryżu poinformowano, że Keir Starmer zaapelował o podjęcie natychmiastowych kroków w kierunku zawieszenia broni, co powinno umożliwić uwolnienie izraelskich zakładników oraz zwiększenie dostaw pomocy humanitarnej dla ludności palestyńskiej.
„Premier powtórzył, że nadal popiera prawo Izraela do samoobrony zgodnie z prawem międzynarodowym” – podkreślono w komunikacie.
Źródło: PAP