Znany z bluźnierczych karykatur lewacki tygodnik „Charlie Hebdo” przed zbrodniczym atakiem islamistów stał przed perspektywą bankructwa. Fanatyczny mord dokonany na jego redakcji paradoksalnie może przyczynić się do przedłużenia życia samej gazety. Liberalne media kibicują i ofiarowują pomoc finansową.
Po wymordowaniu przez islamskich fundamentalistów zespołu tygodnika „Charlie Hebdo” przed gazetą otworzyły się nowe perspektywy. W sukurs chce jej przyjść francuska i światowa lewica. Interes może być intratny, skoro fundacja Google-AIPG zaoferowała pismu 250 tysięcy dolarów wsparcia.
Wesprzyj nas już teraz!
Richard Malka, adwokat Charlie Hebdo, zapowiedział, że przyszłotygodniowy numer będzie mieć milion egzemplarzy nakładu, podczas gdy dotychczas wychodził w sześćdziesięciu tysiącach. W dodatku gazeta będzie liczyła zaledwie osiem stron, czyli dwa razy mniej niż dotąd.
Tygodnik dostał już pomoc „Canal Plus” i lewicującego dziennika „Le Monde”. Grupy Radio France, France Télévision i Le Monde ogłosiły wydały wspólną odezwę w sprawie bluźnierczej gazety. „W obliczu horroru, grupy Radio France, Le Monde i France Télévision deklarują oddanie do dyspozycji Charlie Hebdo i jego pracowników całość ich środków ludzkich i materialnych koniecznych do tego, by Charlie Hebdo kontynuował egzystencję”.
FLC