Jest w naszym kraju kilku świętych, którzy – w opinii ogółu – cieszą się powszechną atencją. Wystarczy wymienić patronów Polski, papieża Jana Pawła II, siostrę Faustynę czy męczenników II wojny światowej. Jest jednak jeszcze jedna święta, która codziennie przyjmuje tysiące próśb od wiernych w naszym kraju. O jej kulcie nie słychać jednak w mediach głównego nurtu.
Centrum Krakowa, piękne majowe popołudnie. Większość ludzi, którym po pracy chciało się wyjść w upalny dzień z domu, zdecydowało się na spacer nad Wisłą, ewentualnie wizytę w lodziarni. W dzielnicy Kazimierz jest jednak inaczej – dziesiątki ludzi już od godziny 16.00 zmierzają w kierunku kościoła Świętej Katarzyny, którym opiekują się ojcowie augustianie. Z minuty na minutę przybywają kolejne osoby – to już nie dziesiątki, ale setki ludzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Niedaleko kościoła ustawiły się cztery kobiety – każda z nich wyposażona w olbrzymi kosz róż. Ludzie podchodzą, biorą po jednej lub po kilka, wielu przychodzi ze swoimi różami, niektórzy z całymi bukietami. To nie Wielkanoc, czy inne wielkie święto, kiedy Polacy gremialnie udają się do kościołów, nawet nie 3 maja, kiedy czcimy Matkę Bożą Królową Polski, to dzień powszedni, środek tygodnia. Nie jest to również żadna uroczystość rocznicowa związana z błogosławionym Janem Pawłem II. Nikt znany też tego dnia nie umarł. Skąd więc te tłumy?
W każdy 22. dzień miesiąca odbywa się w krakowskim kościele Świętej Katarzyny nabożeństwo do świętej Rity, której relikwie znajdują się w tej świątyni. Uroczystości te co miesiąc gromadzą rzesze czcicieli, w maju okazja jest szczególna – to liturgiczne wspomnienie świętej z umbryjskiej Cascii, przypadające w rocznicę jej śmierci.
Wielki kult świętej Rity nie może liczyć na reklamę w mediach – wiele osób przyznaje, że jest zaskoczonych tym, co miesiąc w miesiąc dzieje się w kościele na Kazimierzu, powszechnie nie mówi się wszak o nabożeństwie, jakim lud darzy tą świętą. – Jestem tu pierwszy raz – deklaruje pani Stanisława, krakowianka. – Mieszkam w innej części Krakowa i rzadko mam okazję bywać w tej okolicy, ale dowiedziałam się od znajomych w pracy, że za wstawiennictwem św. Rity można otrzymać zupełnie niezwykłe łaski, głównie w tzw. sprawach beznadziejnych. Z taką sprawą dziś przychodzę po pomoc. Msza rozpoczyna się o 18.00, ale zasugerowano mi, iż tłumy są tak wielkie, że już na dwie godziny wcześniej nie ma miejsc – dodaje.
Tak jest rzeczywiście. Już w kilkanaście minut po godzinie 16.00, wszystkie miejsca siedzące są zajęte, miejsca zapewniające najlepszy widok, a nie będące krzesłami pozostającymi na wyposażeniu kościoła również zajęte – przez kilkadziesiąt osób, które przyniosły własne, składane krzesełka. Każda para rąk trzyma różę, symbol św. Rity. Jest wśród nich pani Teresa z synem. – Przyjechaliśmy aż ze Śląska, jesteśmy w tym kościele, przy tych relikwiach pierwszy raz. Syn jest niepełnosprawny, chcemy się modlić w jego intencji. Wierzymy, że św. Rita nam pomoże, wstawiając się za nim u Pana – mówi. Dlaczego prośby chce zanosić właśnie za wstawiennictwem tej świętej? – Przeczytałam książkę o niej – „Św. Rita i nasze sprawy beznadziejne”, Elżbiety Konderak. Zaczęłam modlić się też nowenną do świętej Rity, ludzie polecają tę modlitwę – uśmiecha się.
Życie świętej Rity inspiruje, lubią mówić o tym szczególnie kobiety. Agnieszka i Klaudia to młode dziewczyny, świeżo po studiach. Obie twierdzą, że św. Rita sama je odnalazła. – Szukałam patronki dla siebie, ale nieszczególnie intensywnie. Przeczytałam o Ricie, zafascynowała mnie. Kiedy pojawiłam się u jej relikwii po raz pierwszy, wiedziałam już, że poszukiwania zakończone – mówi Agnieszka. – A mi powiedziała o niej mama, chociaż dopiero lektura o jej życiu przekonała mnie, że była to wyjątkowa kobieta – twierdzi Klaudia.
Wśród zgromadzonych w kościele augustianów jest również bardzo wielu mężczyzn. Pan Stanisław z Krakowa przychodzi tu co miesiąc. – Święta Rita pomoże każdemu, pomoże w każdej sprawie – mówi krótko, zapytany o powód tych odwiedzin. – Spieszy się, bo do mszy świętej o 18.00 zostało już tylko półtora godziny, chce jeszcze usiąść, chociażby na schodach. – Niech Pan napisze, że było też triduum do św. Rity 19, 20 i 21 maja i że też byłem. Niech Pan zobaczy, ilu ludzi w Internecie deklaruje, że się modli do niej – dodaje. Rzeczywiście, na blogu założonym w 2006 roku pojawiło się około sześć i pół tysiąca próśb i podziękowań za łaski uzyskane za wstawiennictwem Rity.
O godzinie 17.00 świątynia pęka już w szwach. Część osób modli się przed ołtarzem, część stoi w bardzo długiej kolejce do relikwii świętej Rity, umieszczonych przed figurą ją przedstawiającą. Kościół jest bardzo duży, to jedna z największych gotyckich świątyń Krakowa, do której przylega klasztor z pięknymi krużgankami. Ci, którzy przychodzą po 17.00, nawet nie próbują wejść do głównej części budynku – od razu udają się właśnie do krużganków, nauczeni przykładem z poprzednich miesięcy. Wiedzą, że tłum bardziej zapobiegliwych wiernych zajął już wszystkie miejsca. Augustianie są na to przygotowani – w krużgankach oprócz głośników są również telewizory, transmitujące uroczystości. Jest też dziesięć konfesjonałów – do każdego ustawiły się długie kolejki.
Święta Rita dotychczas nie należała do „panteonu” świętych szczególnie ważnych dla Polaków. Nie była Polką, może dlatego media do tej pory rzadko interesowały się przywiązaniem tak wielu ludzi do tej świętej żony, matki i zakonnicy. Dlaczego tak mało wiemy o kulcie, który gromadzi setki wiernych, którzy nie mogą pomieścić się nawet na krużgankach wielkiej świątyni, zmuszonych do stania przed kościołem na ulicy i chodniku? – Nigdy się nie zastanawiałem, bo ten kult jak widać nie potrzebuje reklamy – mówi wychodzący ze świątyni student matematyki, Marcin. – Można powiedzieć, że ludzie wybrali sobie za patronkę świętą Ritę sami, „głosując” sercem. Może tylko martwić, że aż tak wielu ludzi w ostatnim czasie musi modlić się w sprawach beznadziejnych – dodaje. Ale – z drugiej strony – nadzieja na wstawiennictwo świętej Rity nie zawiodła wielu osób. Osób, które modląc się za przyczyną świętej Rity, obiecują rozszerzać jej kult wśród innych. Wydaje się, że osób takich jest coraz więcej, że coraz więcej z nich zostaje wysłuchanych, a dzięki temu kolejni ludzie dowiadują się o „wyjątkowo skutecznej świętej”.
Święta Rito, nie pozwól mi odejść od ciebie nie będąc wysłuchanym. Jeżeli jest we mnie coś, co byłoby przeszkodą w otrzymaniu łaski, o którą proszę, pomóż mi usunąć tę przeszkodę (…) O droga Święta Rito, spraw, aby moja ufność i moja nadzieja nie zostały zawiedzione, aby moja prośba nie była odrzuconą. Uproś mi u Boga to, o co proszę, a postaram się, aby wszyscy poznali dobroć Twego serca i wielką potęgę twego wstawiennictwa.
Krystian Kratiuk