26 grudnia 2012

Smutne Boże Narodzenie przeżywają chrześcijanie w Syrii. Powodu do świątecznej radości nie mają zwłaszcza ci, którzy stracili bliskich. A śmiertelnych ofiar tej wojny domowej jest już ponad 44 tys.

 

W wielu miejscach brakuje żywności i energii elektrycznej. Wyznawcy Chrystusa obawiają się zwycięstwa rebeliantów i dojścia do władzy radykalnych islamistów, którzy ukrócą swobody obywatelskie, zwłaszcza mniejszościom religijnym. Inni poważnie myślą o emigracji.

Wesprzyj nas już teraz!

Przed świętami muzułmańscy rebelianci zagrozili szturmem na dwie miejscowości zamieszkiwane przez chrześcijan: Mahradę i Sqailbiyeh, by jak to określono „usunąć bandy Assada”. Była to odpowiedź na zapewnienia nowego prawosławnego patriarchy Antiochii Youhany Yazigi’ego, że chrześcijanie pozostaną w Syrii, co uznano za deklarację lojalności wobec reżimu Assada. Z obawy przed przemocą wyznawcy Chrystusa rzadziej wychodzą z domów. Nawet świątyń nie uważa się za miejsca bezpieczne.

 

Źródło: RV

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 307 931 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram