29 czerwca 2012

Święty Paweł – Apostoł Pogan

(Domena Publiczna)

Św. Paweł z Tarsu to jedna z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie katolickiego świata i najdonioślejszych głosów, jakie kiedykolwiek dane było słyszeć ludzkości. Apostoł Narodów przyciągnął na łono Kościoła ogromną liczbę pogan, żyjących przedtem w cieniu śmierci. Do tego stopnia utożsamiał się z Jezusem Chrystusem, że mógł o sobie samym powiedzieć: Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.(Ga 2,19-20).


Kim był Paweł z Tarsu? On sam podaje swą skróconą biografię: Obrzezany w ósmym dniu, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, pod względem stosunku do Prawa faryzeusz (Flp 3,5); urodzony w Tarsie, w Cylicji (Dz 22,3). Był zatem prawowitym Żydem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ojciec Szawła był Hellenem dawno osiadłym za granicą, trudnił się wyrobem namiotów. Nauczył swego rzemiosła syna (por. Dz 18,3). O jego matce nic nie wiemy. Miał siostrę, która wyszła za mąż w Jerozolimie.

 

W Tarsie

Tars był miastem tradycyjnie związanym z międzynarodowym handlem; znajdował się na styku dwóch cywilizacji: grecko-rzymskiej na zachodzie i semicko-babilońskiej na wschodzie. Leżał u podnóża gór Taurus i w pobliżu morza, u wylotu jedynej drogi, którą karawany przybyłe z Azji Mniejszej przekraczały wąwóz Wrót Cylicji. Było to jedno z największych miast Wschodu.

 

Metropolia od czasów Scypionów (około 230 lat p.n.e.) była sprzymierzona z imperium rzymskim, które w ramach polityki romanizacji nadawało prawa obywatelskie mieszkańcom miast na wschodzie pozostających pod wpływem greckim. Dlatego święty Paweł mógł się uważać za obywatela rzymskiego z urodzenia.

 

Z powodu silnych wpływów helleńskich Szaweł myślał, mówił i pisał po grecku z taką samą swobodą, jakby to był jego język ojczysty.

 

Nic nie wiemy o jego dzieciństwie. Wiadomo, że studiował prawo, zgłębiał nauki proroków i historię swego ludu, i że jako faryzeusz uzupełnił studia rabinistyczne i skrypturystyczne w Jerozolimie. Tam spędził część swojej młodości: Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym (Dz 22,3). Już w tamtym okresie widać było jego religijny zapał: Jak w żarliwości o religię żydowską przewyższałem wielu swoich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji przodków (Ga 1,14). Stąd jego późniejsza wrogość względem chrześcijan, którzy – jak się mu zdawało – podkopywali fundamenty judaizmu.

 

Zgodnie z apokryfem Dzieje Pawła, był on człowiekiem małego wzrostu, łysym, z nieco wygiętymi w łuk nogami, wystającymi kolanami, dużymi oczami, złączonymi brwiami i lekko spłaszczonymnosem. Do tego niezbyt pochlebnego portretu autor dodaje, że mimo wszystko jego oblicze pełne było łaski; czasami przybierał bardziej postać anioła niźli człowieka.

 

Nie wiemy, co działo się w jego życiu po zakończeniu edukacji – aż do momentu, kiedy ponownie pojawia się w Jerozolimie, około roku 33. Jest więc praktycznie pewne, że nie poznał Jezusa Chrystusa, gdy żył On na ziemi, ani nie był świadkiem Męki na Kalwarii.

 

W świętym mieście, po zapoznaniu się z nową doktryną opartą na rodzącej się Ewangelii, uznał ją za herezję w ramach judaizmu i chciał ją całkowicie wyplenić.

 

Kiedy zapadł wyrok na diakona Szczepana, Szaweł wziął udział w jego ukamienowaniu, przytrzymując szaty egzekutorów (por. Dz 7,58). Należał do najbardziej fanatycznych Żydów, sam o sobie pisał: Z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem Go zniszczyć (Ga 1,13-14).

 

Śmierć świętego Szczepana była ceną, jaką młody Kościół musiał zapłacić, aby przekreślić swój związek z narodem żydowskim i pozyskać swego największego apostoła, który miał dokonać owego historycznego rozdzielenia. Zainicjowała ona falę prześladowań rodzącego się Kościoła. Z Jerozolimy masowo uciekali „nazarejczycy” – jak wówczas nazywano naśladowców Chrystusa – docierając aż do Damaszku. Szaweł udał się tam z misją pojmania i uwięzienia zbiegów.

 

Kto jesteś, Panie?

Szaweł powie później do Tymoteusza: Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ uczyniłem to z nieświadomości, w niewierze (1 Tm 1,13). Bóg obdarzył go łaską nawrócenia.

 

Scena nawrócenia świętego Pawła jest dobrze znana: wraz ze swymi towarzyszami zmierzał niczego nie przeczuwając do Damaszku, gdy nagle niebo rozświetlił oślepiający błysk, który powalił go na ziemię. Szaweł usłyszał wtedy poruszający głos:

 Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?

Leżąc na ziemi spojrzał w górę i ujrzał postać Jezusa Chrystusa w pełnym majestacie, ze stygmatami, z których tryskały świetliste promienie. Choć obawiał się odpowiedzi, którą przeczuwał, Szaweł zapytał niepewnie:
– Kto jesteś, Panie?

– Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz.

Wszystko zostało powiedziane. Strumień światła zalał duszę Szawła:
– Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić.

Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział (Dz 9,1-8).

Towarzysze zaprowadzili go na ulicę Prostą w Damaszku. Tam, przez następne trzy dni i trzy noce, w samotności, w mroku pościł i medytował.

 

Ananiasz, szanowany członek wspólnoty chrześcijańskiej w Damaszku, otrzymał od Boga odważną misję spotkania się z siejącym postrach prześladowcą, aby otworzyć mu oczy duszy i ciała chrztem świętym. Powiedział bowiem Pan: Wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów i do synów Izraela. I jako że nie ma odkupienia bez krzyża, musiał się on stać także i jego udziałem: I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla imienia mego (Dz 9, 15-16).

 

Po spędzeniu kilku dni z chrześcijanami, których wcześniej chciał uwięzić i torturować, Szaweł zaczął głosić, że Jezus jest Synem Bożym (Dz 9,20). Od razu po nawróceniu rozpoczął działalność apostolską. O tym, że otrzymał wiedzę religijną bezpośrednio od Chrystusa, mówi sam św. Paweł: Oświadczam wam tedy, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus (Ga 1,11-12). Czy nastąpiło to od razu? Tego św. Paweł nie mówi. Jednak, zgodnie z najpowszechniejszą opinią, zdobył on swą wiedzę podczas trzech lat spędzonych na pustyni.

 

Szaweł stał się prawdziwym apostołem: Był apostołem, nie w taki sam sposób jak pozostałych dwunastu, ale tak samo realnie jak oni; ileż razy mógł, pełen uzasadnionej dumy, domagać się przywilejów z tytułu, który jemu tylko jednemu pośród tysięcy świętych nadał Kościół, i tego nie zrobił? Stwierdzał: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Bożą jestem tym, czym jestem, a łaska Boża nie okazała się we mnie próżną (1 Kor 15, 9-10).

 

Jezus jest Mesjaszem

Pewnej soboty w synagodze w Damaszku, kiedy poprosił o głos i ku zdziwieniu oraz zgorszeniu obecnych, wykazał poprzez świadectwa proroków, że Jezus jest Mesjaszem, podniósł się przeciw niemu wielki krzyk. Doktorzy Prawa zaatakowali go z wściekłością; a on się im przeciwstawił i występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem (Dz 9,22). Dało to początek zawziętej walce między Apostołem i Żydami, która toczyła się do końca jego życia.

 

W końcu Żydzi zdecydowali go zgładzić. Na wieść o tym święty Paweł postanowił uciec, a pomogli mu w tym jego uczniowie, spuszczając go nocą w koszu na sznurze poza mury miasta (Dz 9,23-25, 2 Kor 11,32-33).

 

Wolny od niebezpieczeństwa, udał się do Jerozolimy, aby wraz z Kefasem (Piotrem), Jakubem i Janem omówić dalszą strategię szerzenia Ewangelii. W świętym mieście Barnaba był jego przewodnikiem i patronem przed apostołami. Szaweł opowiedział o tym, co zobaczył na drodze do Damaszku i jak pod wpływem tego wydarzenia zaczął odważnie głosić imię Jezusa. Czytamy w Liście do Galatów: Jakub, Kefas i Jan […] podali mnie i Barnabie prawice na znak całkowitej zgody, byśmy szli do pogan my, a oni zaś do obrzezanych (Ga 2,9). Tak Szaweł został oficjalnie apostołem pogan.

 

W Jerozolimie również nauczał nieustraszenie o Jezusie, za co Żydzi chcieli odebrać mu życie. Szaweł nie zamierzał wybierać łatwej przed nimi ucieczki, lecz kiedy modlił się w świątyni, wpadł w zachwycenie, w którym ukazał mu się Jezus mówiąc: Spiesz się i szybko opuść Jerozolimę, gdyż nie przyjmą twego świadectwa o mnie. Święty Paweł próbował odpowiedzieć Boskiemu Mistrzowi, lecz było to polecenie nieznoszące sprzeciwu: Idź, bo Ja cię poślę daleko, do pogan (Dz 22:17-21). Stamtąd udał się do Tarsu, gdzie pozostał, aż przybył Barnaba, by zabrać go ze sobą do Antiochii.

 

W Antiochii

Antiochia Syryjska była trzecim największym miastem imperium rzymskiego po Rzymie i Aleksandrii. W przyszłości miała się stać drugą matką młodego Kościoła. Przez 20 lat będzie ojczyzną wybraną przez Apostoła Pogan i punktem wyjścia jego wielkich podróży misyjnych.

 

Niegdyś, prześladując uczniów Jezusa w Jerozolimie, Szaweł mimowolnie przyczynił się do utworzenia gminy chrześcijańskiej w Antiochii, bowiem liczna grupa uciekinierów tam właśnie znalazła schronienie.

 

W Dziejach Apostolskich wspomina się pobieżnie o podróży świętego Pawła i świętego Barnaby do Jerozolimy z darami, które chrześcijanie z Antiochii posyłali dla braci ze świętego miasta. (Dz 12,25).

Zwykło się przywoływać pamiętne mistyczne „porwanie”, jakie przeżył Apostoł w czasie owego krótkiego pobytu, i które opisał tymi słowami: Znam człowieka w Chrystusie, który przed laty czternastu – czy w ciele – nie wiem, czy poza ciałem – też nie wiem, Bóg to wie – został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że człowiek ten – czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem (też nie wiem), Bóg to wie – został uniesiony aż do raju i słyszał tajemne słowa, których nie godzi się człowiekowi wypowiadać (2 Kor 12,2-4).

 

Pewnego dnia, gdy Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen oraz Szaweł odprawili publicznie nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: „Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem” (Dz 13,2). Dzieło to miało być pierwszą podróżą apostolską świętego Pawła. Apostołowie zabrali ze sobą Jana Marka i dotarli do Salaminy (Cypr), a stamtąd do Pafos (Dz 13,4-6). Rezydował tam prokonsul rzymski Sergiusz Paweł, człowiek roztropny, który na wieść o przybyciu dwóch apostołów wezwał ich, gdyż chciał słuchać słowa Bożego.

 

Lecz żydowski mag, Bar-Jezus, chciał uniemożliwić spotkanie prokonsula z apostołami. Dlatego Paweł napełniony Duchem Świętym spojrzał na niego uważnie i rzekł: „O, synu diabelski, pełen wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich? Teraz dotknie cię ręka Pańska: będziesz ślepy i przez pewien czas nie będziesz widział słońca” (Dz 13,10-11). W tej samej chwili mag został oślepiony, co sprawiło, że prokonsul zaczął wierzyć.

 

W Antiochii Pizydyjskiej

Pamfilia była prowincją, której mieszkańcy byli silnie przywiązani do przesądów i ezoterycznych kultów pogańskich. Święty Paweł i święty Barnaba udali się do jednego z jej miast – Antiochii Pizydyjskiej.

Głoszone przez nich Słowo Boże zostało bardzo dobrze przyjęte przez Galatów. Wywołało to zazdrość Żydów. Zabronili więc Apostołowi nauczać w synagodze. Święty Paweł podjął wtedy decyzję, że od tej pory będzie ewangelizował przede wszystkim pogan.

 

Z Antiochii obaj święci wyruszyli do Ikonium. Św. Łukasz pisze o wielkim powodzeniu prowadzonej tam ewangelizacji. Jednak źle usposobieni Żydzi podburzyli ludność miasta do buntu i apostołowie z trudem zdołali uciec przed ukamienowaniem (por. Dz 14,6-7).

 

Listra była małym miastem na prowincji, zamieszkanym przez dobrze usposobiony, lecz przesądny i niewykształcony lud. Cud, jakiego dokonał tam Apostoł, uleczając człowieka sparaliżowanego od urodzenia, sprawił, iż Paweł i Barnaba zostali uznani za bogów, którym chciano nawet składać ofiary. Tymczasem nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje (Dz 14,19). Apostoł mógł od tamtej pory mówić: Na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa (Ga 6,17).

 

Obierając kierunek powrotny, święci Paweł i Barnaba znaleźli się ponownie w Antiochii Syryjskiej (Dz 14,27). Tam do św. Pawła przyłączył się pewien młody Antiocheńczyk Tytus, któremu Apostoł był bardzo przychylny i który stał się jego pomocnikiem i jednym z jego najwierniejszych uczniów (Tt 1,4).

 

Judeochrześcijanie 

Opowieści z ich podróży rozniosły się szerokim echem, apostołowie nie zdołali jednak osłabić oporu judeochrześcijan względem chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Judeochrześcijanie chcieli, aby nowo ochrzczeni, wywodzący się narodów pogańskich, stosowali się nakazów starotestamentowych i wielu szczegółowych zaleceń, które nałożone zostały przez faryzeuszy. Tymczasem, pozwolić, aby przyjęcie nowych wiernych do Kościoła zależało od obrzezania i rytualnego prawa, oznaczałoby zawęzić Kościół do zamkniętej synagogi i zanegować uniwersalizm odkupienia. Dokładnie właśnie tego chcieli judeochrześcijanie; jak mówi święty Paweł (…) na zebranie weszli bezprawnie fałszywi bracia, którzy przyszli podstępnie wybadać naszą wolność, jaką mamy w Chrystusie Jezusie, aby nas ponownie pogrążyć w niewolę (Ga 2,4).

 

Zarówno święty Paweł, jak i święty Barnaba byli temu przeciwni. Postanowili udać się do Jerozolimy, aby wspólnie z apostołami podjąć decyzję odnośnie tego problemu. Podstawowe pytanie brzmiało, czy Kościół powinien być niezależny od Synagogi, czy też Synagoga powinna wchłonąć rodzący się Kościół; czy może nawet, jak chcieli niektórzy, go unicestwić.

 

W kwestii nawróconych pogan święty Piotr, podobnie jak święty Jakub Mniejszy, przyznał rację świętemu Pawłowi, pod warunkiem, by się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi (Dz 15,20). Był to pierwszy sobór w dziejach Kościoła.

 

Jednak potem miało miejsce zdarzenie, o którym nie wspominają Dzieje Apostolskie, a które dowodzi, że judeochrześcijanie nie ustępowali. Święty Paweł sam opowiada Galatom o tym przykrym konflikcie:

Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się usuwać i trzymać się z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę. Twarde słowa skierowane przez jednego świętego do drugiego, w dodatku będącego Papieżem! Warto zauważyć, że nie chodziło tu o błąd doktrynalny, lecz taktyczny, aczkolwiek o poważnych konsekwencjach dla przyszłości Kościoła.

 

Święty Paweł relacjonuje dalej: Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: „Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?” (Ga 2,11-15).

 

Przywołane zachowanie świętego Piotra i judeochrześcijan bardzo uraziło chrześcijan wywodzących się z pogaństwa. Odseparowując się od nich, apostołowie zdawali się ich odsyłać na niższą pozycję we wspólnocie.

 

Dlatego święty Paweł zaprotestował. Jako Apostoł Pogan, on właśnie powinien był zabrać głos. Oczywiście nie po to, by upokorzyć świętego Piotra, lecz aby przestrzegać pewnych zasad. Czuł, że owo udawanie, zamiast uciszyć ewentualne spory, mogło doprowadzić do schizmy. Dlatego, aby jego interwencja odniosła pełny skutek i prawdopodobnie z Boskiej inspiracji, zwrócił się do świętego Piotra publicznie.

 

Ta postawa świętego Pawła wobec świętego Piotra pomogła wykazać dziewiętnaście stuleci później na Soborze Watykańskim I, iż dogmat nieomylności papieża nie obejmuje kwestii, które nie są bezpośrednio związane z wiarą i moralnością. Nie umniejsza to w niczym majestatu papieża, lecz pomaga zrozumieć naturę władzy, jaką w swym zamyśle pragnął mu nadać Pan Jezus. Wierność zademonstrowana przez Apostoła przy okazji owego wydarzenia jest wzorem do naśladowania dla wszystkich wiernych w każdym okresie historii Kościoła.

 

Święty Piotr pokornie przyjął upomnienie, przyznał swój błąd i wyciągnął rękę do świętego Pawła, zadawalając wszystkich, których oburzył swym zachowaniem.

 

W gruncie rzeczy polemika ta miała następujące znaczenie: Gdyby dzieła Prawa (Stary Testament) usprawiedliwiały człowieka, czemuż by służyły błogosławione cierpienia Chrystusa? Sprawiedliwość, na którą dla nas zasłużył, stałaby się fałszywą sprawiedliwością, wykroczeniem. Chrystus byłby sługą grzechu! […] Błogosławiony niech będzie błąd Piotra, bowiem to on doprowadził do tej doskonałości.

Druga podróż apostolska

Paweł, zabierając ze sobą Sylasa czy Sylwana (1 P 5,12), z kościoła w Jerozolimie, udał się do Cylicji. Kilka kościołów rozwijało się w tych dwóch prowincjach i, jak się wydaje, to Paweł dał ku temu impuls.

Święty Paweł odwiedził ponownie kościoły w Derbe i w Listrze. W tym ostatnim mieście poznał młodego ucznia, Tymoteusza, który miał się stać jego prawowitym dzieckiem w wierze (1 Tm 1,2). Podążył on wiernie za świętym Pawłem do Koryntu, Efezu, Jerozolimy i Rzymu.

 

Apostoł skierował swe kroki na zachód i zatrzymał się w Troadzie. To właśnie w tym mieście ukazuje się po raz pierwszy Łukasz, umiłowany lekarz (Kol 4,14). Świadek życia i czynów świętego Pawła.

Jeszcze w Troadzie, święty Paweł miał wizję, w której pewien Macedończyk prosił go, aby przybył do Macedonii i pomógł jego krajanom…

 

W Filippi Macedońskiej

W Filippi, pierwszym mieście Macedonii, święty Paweł, Sylas i Łukasz spotkali kobietę imieniem Lidia, urodzoną w Tiatyrze, bogatą handlarkę purpurą. Na słowa Pawła, Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała, została ochrzczona razem ze swym domem, robotnikami i niewolnikami.

 

To w Filippi zaczęła za nimi biec pewna młoda niewolnica opętana przez ducha, który wróżył, krzycząc w konwulsjach: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia. Paweł oburzył się, widząc, że demony, które ją opętały, rozpoznały jego misję. Nie chcąc być wychwalanym przez nieczystego ducha, nakazał demonowi, aby opuścił kobietę. W ten sposób wieszczka straciła swoje zdolności wróżenia, przynoszące duży zysk jej panom. Odwołali się oni do sprawiedliwości i podjudzili mieszkańców. Zbiegł się tłum przeciwko nim, zostali wychłostani i zawleczeni do więzienia.

 

W nocy miało miejsce trzęsienie ziemi, które zniszczyło więzienie. Święty Paweł nawrócił przerażonego strażnika więziennego i został uwolniony. Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i przybyli do Tesaloniki (stolicy Macedonii).

Pewnego dnia jednak Żydzi zabrali z sobą z rynków jakieś szumowiny, wywołali tłumne zbiegowisko, podburzyli miasto. Paweł musiał się udać do sąsiedniej Berei, lecz również i tam Żydzi zaczęli się buntować, więc Apostoł skierował się do Aten (por. Dz 16, 11-40; 17,1-15).

 

W bojaźni i z wielkim drżeniem

Ateny bardzo nie podobały się Apostołowi Pogan, gdyż burzył się wewnętrznie na widok miasta pełnego bożków. (Dz 17,16). Doskwierała mu samotność. Pełne grozy i potępienia są jego słowa na temat tych pogan dopuszczających się różnych zboczeń, w tym homoseksualizmu (por. Rz 1,24-27).

 

Apostoł udał się następnie do Koryntu, który był metropolią Achai. Św. Paweł, przygnębiony jeszcze częściową porażką w Atenach, rozpoczął swe apostolstwo w mieście w słabości i w bojaźni i z wielkim drżeniem (1 Kor 2,3).

 

Pośród korynckich Żydów napotkał jednego, Akwilę, który razem ze swą żoną, Pryscyllą, zbiegiem okoliczności był chrześcijaninem i również trudnił się wyrobem namiotów. Dali oni zaraz Pawłowi pracę i ugościli u siebie, a w przyszłości mieli podążyć za świętym Pawłem aż do Rzymu. W Koryncie przyłączyli się do niego Sylas i Tymoteusz. Paweł z nowym zapałem poświęcił się ewangelizacji. Jego słowa cieszyły się tam większym uznaniem niż w jakimkolwiek innym miejscu. To w Koryncie napisał swój pierwszy list do Tesaloniczan. Razem z pierwszym listem do Tesaloniczan, do Pisma Świętego włączony został nowy gatunek literacki: forma epistolarna, najbardziej bezpośrednia i najbardziej żywa ze wszystkich form komunikacji ludzkiej. I znamiennym jest fakt, iż tym, który ją wprowadził był właśnie święty Paweł.

 

W Koryncie Paweł zobligował kobiety do skromnego zachowania i wyglądu. Nakazał, aby zakrywały głowy w kościele. W szczególności zabronił im zabierać głos w celu nauczania w kościele (por. 1 Kor 11).

 

Lecz również i w Koryncie pojawili się Żydzi. Tym razem jednak prokonsul rzymski odprawił ich z niczym.

 

Około trzy miesiące po wysłaniu listu do Tesaloniczan, znów rozbudziły się tam niepokoje i zapanowały błędy w rozumieniu Ewangelii. Skłoniło to Pawła do napisania drugiego listu. Później, wyruszając z Akwilą i Pryscyllą do Efezu, gdzie małżonkowie pozostali, udał się do Cezarei, a stamtąd powrócił do Antiochii (por. Dz 18,1-22).

 

Trzecia podróż apostolska

Niestrudzony Apostoł rozpoczął swą trzecią podróż misyjną od Efezu, bowiem to właśnie miasto wydawało mu się skrzyżowaniem dróg, którymi kościoły Zachodu połączą się z tymi w Azji. Efez był centrum magii w Azji, miejscem zepsucia i grzechu na Wschodzie. Świątynia Artemidy przyciągała tłumy pielgrzymów.

 

Jednakże Efez słyszał już Słowo Boże. Pewien nawrócony Żyd, Apollos, już tam nauczał – choć tylko o podstawach chrześcijaństwa (znał jedynie chrzest Jana Chrzciciela). Akwila i Pryscylla musieli mu zwrócić uwagę i dokładniej wyłożyć zasady wiary. Kiedy więc Paweł zapytał nowych wiernych, czy otrzymali Ducha Świętego, ci odpowiedzieli, że nawet nie wiedzieli o Jego istnieniu.

 

Jeszcze w Efezie Apostoł dowiedział się, że judeochrześcijańscy misjonarze, prawdopodobnie przybyli z Antiochii, niszczyli jego dzieło wśród Galatów, siejąc niezgodę między wiernymi do tego stopnia, że ostrzegł ich: A jeśli jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli (Ga 5,15). Prawdopodobnie między rokiem 53 i 54 napisał w liście do Galatów: Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! (Ga 1,8).

 

Efez był centrum przyciągającym wszelkiej maści szarlatanów, którzy pociągali lud wiecznie głodny fałszywych cudów. W mieście tym okultyzm i spirytyzm miały mnóstwo zwolenników. W takim właśnie świecie Apostoł Narodów musiał dla przeciwwagi ukazać dary Boże. Dlatego Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła – opowiada święty Łukasz – tak, że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. Z tego powodu niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. „Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł” – mówili (Dz 19,11-13). Ewangelizacja Apostoła zaowocowała spaleniem podręczników do ezoteryki i magii.

 

Kolejnym owocem jego działalności było osłabienie kultu Artemidy. Sprowokowało to rzemieślników zajmujących się wyrobem pamiątek związanych z boginią do buntu przeciw Pawłowi. Wobec rozruchów w mieście Apostoł zdecydował się wyruszyć do Macedonii (por. Dz 19,23-40).

 

W Troadzie Paweł podyktował drugi list do Koryntian, pełen niepokoju i nagany (por. 2 Kor 11,20). Ich postawa była bowiem źródłem wielkich zmartwień świętego Pawła. Kiedy Tytus powrócił do Pawła, zapewniając go o skrusze Koryntian (por. 2 Kor 7,5-9), Apostoł wystosował do nich nowy list.

 

Paweł obwieszcza Koryntianom, że zamierza ich ponownie odwiedzić. Zobaczy ich po raz trzeci, prawdopodobnie w maju 57 roku. Można przypuszczać, że udał się tam przed podróżą do Jerozolimy, ze wzrokiem zwróconym ku Rzymowi i Zachodowi, kiedy to podyktował swój wielki list do Rzymian.

 

Stałem się niewolnikiem wszystkich

W Jerozolimie podróżni zostali przyjęci z radością. Jednak po raz kolejny pojawiły się stare problemy. Aby uspokoić nastroje zaproponowano św. Pawłowi, żeby oczyścił się w świątyni, co też uczynił (Dz 21,26). Mówi do Koryntian: Tak więc, nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Stałem się jak Żyd – dla Żydów, aby pozyskać Żydów (1 Kor 9,19).

 

Tymczasem Żydzi z Azji znowu podburzyli cały tłum przeciw Pawłowi. Poruszyło się całe miasto, zbiegł się lud, porwali Pawła i wywlekli go poza świątynię. Został uratowany przez Rzymian, którzy zabrali go do twierdzy. Nie dając za wygraną, Żydzi zawiązali spisek, zobowiązując się, że nie będą jeść ani pić, dopóki nie zabiją Pawła. Dowiedziawszy się o tym, trybun wysłał Pawła do Cezarei. Więziono go tam przez dwa lata, aż w końcu, aby uwolnić się od Żydów, odwołał się do sądu Cezara.

 

W ustach Pawła odwołanie się do Cezara oznacza wielki i decydujący przełom: Kościół uznaje sprawiedliwość synagogi za nieobowiązującą, oddając swą sprawę do rozpatrzenia trybunałowi imperium. Imperium, które będzie chciało go zniszczyć, ale na którego ochronę Kościół w owym czasie liczył. Zresztą Kościół je podbije, krok po kroku dokona nawróceń, podczas gdy Izrael będzie się mu opierał aż do pełni czasów.

 

Zanim święty Paweł dotarł do Rzymu, aby stanąć przed sądem, miało miejsce wiele wypadków – pośród których nie zabrakło nawet zatopienia okrętu.

 

Gdy przekroczył bramy Wiecznego Miasta, pozwolono Pawłowi mieszkać u siebie razem z żołnierzem, który go pilnował. Wierni Akwila i Pryscylla czekali już w Rzymie, aby mu pomóc.

 

Święty Łukasz opowiada: Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód. Na tym kończą się Dzieje Apostolskie. Nasza wiedza o Apostole począwszy od tego momentu, opiera się na jego listach, tradycji i niektórych apokryfach.

 

Listy

W więzieniu Apostoł Pogan kontynuował pisanie swych słynnych listów.

Pewnego dnia Epafras, apostoł Kolosan, opowiedział świętemu Pawłowi o trudnościach, jakie przeżywała jego gmina w Kolosach. Paweł uznał, że lekarstwem na błędne doktryny, które przeniknęły do umysłów współmieszkańców Epafrasa, byłoby dokładne poznanie Jezusa Chrystusa i zjednoczenie z Nim. Napisał więc List do Kolosan. Jednak, jako że sąsiednim gminom również groziło popadnięcie w herezję, podyktował list okólny, który znamy jako List do Efezjan. Równocześnie napisał drugi, najkrótszy z listów, również do Kolosanina, Filemona, w sprawie Onezyma, zbiegłego niewolnika, którego odsyłał z powrotem, już jako chrześcijanina.

Filippi było pierwszym miastem „zdobytym” przez świętego Pawła na ziemi europejskiej. Była to jego radość i korona. W krótkim czasie ewangelizacja przyniosła wspaniałe rezultaty. Apostoł co prawda nie pozostał długo w mieście, ale odniesiony sukces może tłumaczyć obecność w nim świętego Łukasza. Kiedy Filipianie dowiedzieli się o uwięzieniu Pawła, wysłali do niego Epafrodyta z pomocą materialną. Posłaniec w czasie podróży ciężko zachorował. Uszedł jednak z życiem (Flp 2,27) i Apostoł, odsyłając go z powrotem, wykorzystał tę okazję do napisania do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami i diakonami.

 

Święty Paweł nie stracił z oczu swej głównej idei, jaką było odbudowanie pełnej jedności ducha pośród Filipian. Dlatego polecił im: Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich (Flp 2,2-3).

 

Listy pastoralne

Trzy tak zwane Listy Pastoralne (dwa do Tymoteusza i jeden do Tytusa) traktują o cechach wymaganych u pasterzy Kościoła, jak również o obowiązkach, jakie na nich ciążą jako na zarządcach powierzonych im gmin chrześcijańskich. Dowiadujemy się z nich, że święty Paweł powrócił na wschód, odwiedził Efez, był w Macedonii i ewangelizował na Krecie.

 

Tymoteusz, z powodu nieśmiałości, potrzebował impulsu od swego mistrza, który wydawał się dysponować niespożytym źródłem energii. Z Tytusem było inaczej. Święty pokazał mu, jak się zachowywać, żeby móc wpływać na innych: być wzorem w mowie, w wierze, w miłości, w godności i w osobistej prostocie.

 

Listy do Tymoteusza i Tytusa ukazują nam Apostoła niestrudzonego w walce, energetycznego, lecz już ze spokojem ducha, któremu blisko do światła wiecznego.

 

Odwiedziny w gminach chrześcijańskich

Pierwsze uwięzienie świętego Pawła w Rzymie miało swój kres prawdopodobnie w roku 63, kiedy to został uniewinniony.

 

Czy udał się do Hiszpanii? Świadectwo świętego Klemensa Rzymskiego daje do zrozumienia, że tak.

W roku 66 ponownie słyszy się o świętym Pawle przebywającym na wschodzie, odwiedzającym Kretę, Troadę i Macedonię, gdzie miał napisać pierwszy list do Tymoteusza.

 

Prawdopodobnie znalazł się ponownie w Rzymie na wiosnę 67 roku – podaje tak starożytny apokryf rzymski z II wieku, Passio Petri et Pauli – jednak tym razem w więzieniach, jak złoczyńca.

Święty Paweł, który mógł o sobie powiedzieć, że sam już nie żył, lecz że żył w nim Chrystus, musiał także doświadczyć opuszczenia w Gaju Oliwnym: W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili (2 Tm 4:16).

 

Korona chwały

Święty Paweł został skazany, jako obywatel rzymski, na śmierć od ścięcia mieczem.

Zgodnie z tradycją, została ona wykonana 29 czerwca.

 

Był przygotowany. Pełen dumy z Krzyża stwierdził: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi odda Pan w owym dniu, sprawiedliwy sędzia (2 Tm 4,7-8).

  

 

Plinio Maria Solimeo

Artykuł ukazał się w 42 numerze Przymierza z Maryją.

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram