Zostać świętym, żyć jak święty, być świętym…Brzmi pięknie i wzniośle. Lecz co to znaczy konkretnie? Na szczęście tak wielu udało się już odpowiedzieć na to pytanie. Chcesz ich poznać? Koniecznie przeczytaj zatem najnowszą książkę Kajetana Rajskiego „Prawdziwy święty…, czyli kto?”.
Bez wątpienia uderzające jest „zmilitaryzowanie” tytułów tomów składających się na najnowszą książkę krakowskiego pisarza Kajetana Rajskiego „Stara gwardia” oraz „Nowy zaciąg”. Trudno nie docenić tego gestu, zwłaszcza w kontekście coraz częstszego wciskania katolicyzmu w pacyfistyczny gorset.
Świętość, czyli „jak żyć?”
Współcześnie mówienie, bądź pisanie o Kościele walczącym czy tryumfujący nie należy do dobrego tonu, także na katolickich (przynajmniej z nazwy) salonach. A przecież to właśnie poprzez nieustającą walkę, jaką jest nasze doczesne życie możemy wejść do wspólnoty świętych! To zmaganie z doczesnością może mieć – o czym watro pamiętać – także wymiar męczeński. To kolejna prawda z uporem chowana pod korcem przez zwolenników katolicyzmu light. Jaka jednak by nie była nasza droga, jej cel pozostaje ten sam: zbawienie wieczne, czyli osiągnięcie świętości. To powszechne wezwanie do świętości jest właśnie odpowiedzią na tak często zadawane pytanie: jak żyć?
Wesprzyj nas już teraz!
Publikacja Kajetana Rajskiego stanowi prawdziwe kompendium wiedzy o świętych. Daleko jej na szczęście od nużącego dla czytelnika encyklopedyzmu. Olbrzymia w tym zasługa rozmówców, których w sposób głęboko przemyślany przepytuje autor. Kolejne postacie wyłaniają się w toku lektury, niczym arcydzieło wychodzące z pod pędzla mistrza malarskiego. Kim bowiem są święci, jak nie arcydziełem stworzenia starającym się upodobnić do swego Twórcy.
Mimo iż książka „Prawdziwy Święty…czyli kto” stanowi zbiór wywiadów, bez wątpienia posiada wewnętrzną dynamikę. Oba tomy czyta się bowiem niczym powieść, której bohaterowi mimo iż znikają z pola widzenia to zostawiają swój ślad. Tropem tym podążają kolejne pokolenia kobiet i mężczyzn pragnących osiągnąć laur świętości. Dla współczesnego człowieka, tak często zagubionego w gąszczu otaczającego i oblepiającego go szumu, odnalezienie pewnego szlaku na ścieżkach życia, nie jest zadaniem łatwym. Trud codziennego podążania drogą do świętości może wręcz wydawać się przekraczające ludzkie siły. W chwilach zwątpienia i znużenia warto sięgać w przeszłość, by przekonać się iż nihil novi sub sole. Czyż wątpliwości i chwile słabości nie były udziałem tak wielu z pośród opisanych w książce Kajetana Rajskiego? Ależ tak! Ta świadomość choć pocieszająca, nie może jednak stanowić okazji do zbyt łatwego rozgrzeszania własnych upadków. Warto chcieć więcej! Tego bez wątpienia pragnęli bohaterowie najnowszej książki Kajetana Rajskiego.
Różnorodność losów i kolei życia bohaterów książki Kajetana Rajskiego z pewnością zaskoczy niejednego czytelnika. Historie opowiedziane w „Prawdziwy Święty…czyli kto?” dobitnie ilustrują wspomniane już powszechne powołanie do świętości, niezależne od wieku, stanu, majątku, pochodzenia, czy geografii. Wszyscy oni: biedni i bogaci, wykształceni i prości, duchowni oraz świeccy umieli powiedzieć Bogu – tak! Cena, jaką zapłacili za swoją decyzję, niejednokrotnie była bardzo wysoka. Czasem było nią życie. Nie można, zagłębiając się w biogramach nie zadać sobie pytania: a co ja robię aby zostać świętym? Odpowiedź na nie może nie należeć do najprzyjemniejszych.
Świętość kontra „życie”
Mało jest we współczesnym świecie pojęć z taką lubością atakowanych jak „świętość”. Właściwe zostało ono niemal całkowicie wyrugowane z języka „dnia codziennego”. Można je oczywiście usłyszeć po przekroczeniu progu świątyń, jednak to praktycznie wyczerpuje wykaz miejsc, gdzie mówi się o świętości. Bez wątpienia stanowi to jeszcze jedną ilustrację zjawiska, które po krótce można opisać w następujący sposób: jestem katolikiem w murach kościoła, po ich opuszczeniu zaczynam kierować się bardziej „życiowymi” zasadami. Tak to prawda, świętość jest mało „życiowa”, tak wielu z opisanych przez Kajetana Rajskiego przekonało się o tym na własnej skórze. Jednak nie ulegali pokusie „urealnienia” swoich przekonań, której to co należy z bólem skonstatować zda się nie dostrzegać wielu ludzi Kościoła. „Stara gwardia” i „Nowy zaciąg” nie szła na żadne kompromisy i zwyciężała. A my?
Łukasz Karpiel
Kajetan Rajski, Prawdziwy święty…Czyli kto?; Tom I „Stara gwardia”, Tom II „Nowy zaciąg”; Wydawnictwo Diecezjalne Sandomierz.