3 lipca 2021

„Symboliczny” ślub – bez krzyża, bez zobowiązań, bez religii

(pixabay.com)

Tradycyjny ślub to nie tylko piękna ceremonia, lecz również trudne zobowiązanie. Ślub symboliczny to piękna ceremonia bez zobowiązania. To ślub niebędący ślubem.

Śluby symboliczne są prowadzone przez świeckich celebrantów, a ich zawarcie nie rodzi żadnych skutków ani przed Bogiem, ani przed prawem świeckim.

 „Znany już dobrze na Zachodzie rodzaj uroczystości pozwala młodej parze złożyć przysięgę, która teoretycznie nic nie daje, ale też niczego nie wymaga. Państwo młodzi mogą mieć w swoim życiorysie śluby kościelne, których nie udało im się unieważnić albo być tej samej płci” – zauważa Barbara Czyżewska na łamach vogue.pl. 

Wesprzyj nas już teraz!

Mamy więc do czynienia ze spełnieniem psychologicznej potrzeby „ślubu” w sytuacji niemożności jego zawarcia w obliczu prawa świeckiego i kościelnego. To, co jednak wydaje się niegroźną zachcianką, w rzeczywistości stanowić może mentalne (bo już nieprawne) usankcjonowanie czyjejś krzywdy (np. porzuconego legalnego małżonka) lub naruszenia prawa naturalnego („ślub” homoseksualny).

Ślub symboliczny czy humanistyczny to okazja do wykreowania własnej przysięgi, bez oglądania się na tradycję. Ta niekiedy odwołuje się do lewicowych i indywidualistycznych „wartości”, a pomija złożenie trwałej przysięgi.

 – Często w przysięgach pojawiają się nowe wartości, jak partnerstwo i równość w związku. Młodzi wyznają miłość i obiecują wsparcie. Z drugiej zaś strony, niekiedy pomijają formułkę „nie opuszczę cię aż do śmierci”. Wiedzą, że życie może ich zaskoczyć. Jeśli np. oddalą się od siebie lub stracą porozumienie, może będzie trzeba się rozstać – zauważa Patryk Adamczyk w rozmowie z Vogue.pl.

O indywidualizmie świadczy możliwość wyboru miejsca ceremonii. Niektórzy wybierają egzotyczne lokalizacje, z lodowcami na Islandii włącznie.

 – Choć urzędnicy stanu cywilnego od kilku lat wyrażają zgody na przeprowadzenie ceremonii w plenerze, to wciąż miejsce musi spełniać określone wymogi. My nie mamy ograniczeń – dodaje Dariusz Zwadowski” cytowany we wspomnianym tekście.

Niezrealizowana tęsknota

Śluby symboliczne to odpowiedź na tęsknotę ludzi za prawdą, dobrem i pięknem, związanym z tradycyjnym małżeństwem i ceremonią. Poszukujący ich ludzie nie są w stanie znaleźć lepszej alternatywy od odwołania do tradycji. Biorą więc z niej to, co im pasuje, a usuwają lub zmieniają resztę. Niestety powstaje wówczas ryzyko, że ceremonia stanie się piękną, acz ulotną chwilą.

Tymczasem tradycyjny ślub, związany ze zobowiązaniem do trwania przy współmałżonku bez względu na zmienne koleje losu to nie tylko piękny jeden dzień, lecz również początek pięknego życia. Pięknego, co nie znaczy łatwego. Prawdziwe piękno związane jest bowiem również z codzienną pracą nad sobą, walką ze słabościami i z pokonywaniem ich. Wiąże się także z wiernością, pomimo rozmaitych przeciwności losu.

Pomyślmy teraz o alternatywie dla ślubów symbolicznych: śluby w bośniackim Siroki-Brijeg. 26 tysięcy często chorwackich mieszkańców to ludzie zaprawieni w bojach z muzułmanami, a później z komunizmem (lub ich potomkowie). Niemal wszyscy to katolicy, więc ich śluby to normalne śluby katolickie. Z jednym wyjątkiem – podczas ślubu trzymają oni krucyfiks, przypominając „jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,23). Prawdopodobnie ta ceremonia nie jest mniej wzruszająca niż „ślub symboliczny”, nawet na islandzkim lodowcu. Z pewnością jest też bardziej owocna. 

Po Mszy małżonkowie biorą krycyfiks biorą do domu i modlą się przed nim w chwilach trudności we wspólnym życiu. Co ciekawe – ale w sumie do przewidzenia – w mieście tym nie występują praktycznie rozwody…

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij