– Synodalność jest dla wszystkich, nie tylko dla liberalnego skrzydła w Kościele – powiedział w rozmowie z KAI kard. Jean-Claude Hollerich, relator generalny zgromadzenia Synodu Biskupów nt. synodalności.
– Nie trzeba być progresistą, żeby być synodalnym. Synodalność jest dla całego Kościoła. Jako biskup mam w Luksemburgu wspólnoty, które śpiewają Credo czy Gloria po łacinie i takie, które nigdy tego nie robią. Jestem biskupem dla obu. Wszystkie są bliskie memu sercu. Synodalność jest dla wszystkich, nie tylko dla liberalnego skrzydła w Kościele – wskazał purpurat, który jest wiceprzewodniczącym CCEE.
Dodał, że „zawsze będą w Kościele konserwatyści i liberałowie”, a „Jezus umarł za jednych i za drugich”. – Różnorodność jest czymś normalnym, nie musi prowadzić do konfliktów – stwierdził hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Za papieżem Franciszkiem przypomniał, że mamy w Kościele „żywą tradycję”, która „rozwija się, czasem również w sposób nieprzewidziany”. – Ktoś się powołał na „Syllabus” Piusa IX. To jest ta sama tradycja, jednak od tamtego czasu zaszła w niej jasna i wyraźna zmiana, na przykład poprzez akceptację wolności religijnej przez Kościół. Nie można też mylić tradycji z XIX wieku z odwieczną Tradycją Kościoła. Brakuje nam wiedzy i świadomości historycznej, również w teologii. To czego nas uczono w seminarium, gdy byliśmy młodzi, niekoniecznie było odwieczną teologią, lecz właściwą pewnej epoce teologią, którą trzeba rozwijać, o czym pisze papież Franciszek w bardzo ważnym liście apostolskim do Papieskiej Akademii Teologicznej „Ad theologiam promovendam” (Promowanie teologii) – stwierdził kard. Hollerich.
Za bardzo ważny problem uznał to, że synod o synodalności obchodzi jedynie pewną elitę w Kościele, a reszta ludu Bożego nie jest nim zainteresowana. Przyznał, że samo słowo „synodalność” jest skomplikowane. – Zamiast je wyjaśniać, mówię o tym, jak być razem w Kościele, a to ludzie rozumieją. Uważam, że wielką próbą dla synodalności będzie jej przeżywanie w parafiach i małych wspólnotach. Bo jeśli będzie przeżywana jedynie w „wyższych sferach” Kościoła, to okaże się jedynie makijażem. Zdaniem biskupów jest teraz przeniesienie synodalności do tej „bazy” Kościoła. Nie można też oczekiwać, że wszystko się zmieni z godziny na godzinę. To są głębokie zmiany, które wymagają czasu. Potrzebujemy jasnej wizji tego, czego Bóg pragnie dla Kościoła, a następnie wytrwałej woli wprowadzenia tego w życie. Ale trzeba zacząć od „bazy” – podkreślił relator generalny synodu o synodalności.
Źródło: KAI
Zmierzch „Ducha Soboru”. Czy moderniści wychowają kolejne pokolenie?