Bez pomocy z zewnątrz nasza sytuacja stanie się katastrofalna, tysiącom ludzi głód zagląda w oczy, a jego pierwszymi ofiarami są dzieci. W tym dramatycznym tonie o natychmiastową pomoc żywnościową dla mieszkańców Syrii zaapelował abp Jacques Behnan Hindo.
Przypomniał, że mówi się o trwających walkach, ale zapomina o tym, iż na skutek zaistniałej sytuacji ludzie coraz częściej nie mają co jeść. Apel o pomoc syrokatolicki hierarcha skierował do Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz do premiera Iraku.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zamknięte na skutek działań wojennych drogi powodują, że w regionie Jazira – zamieszkanym przez 1,5 mln Syryjczyków, do których dołączyły dziesiątki tysięcy uchodźców – brakuje pożywienia, benzyny i podstawowych leków. Ludzie cierpią z zimna, nie mogąc ogrzać swych domów. Spekulanci doprowadzają do tego, że ceny żywności szybują w niebo” – pisze w swym apelu arcybiskup Hassaké-Nisibi w północno-wschodniej Syrii. Ujawnia też przypadki okradania silosów na zboże i wywożenia towarów do sąsiedniej Turcji.
Źródło: KAI
luk