Według opozycyjnych wobec prezydenta Asada sił ponad 200 osób zginęło w rezultacie ostrzału i represji w wiosce w syryjskiej prowincji Hama. Wojska rządowe ostrzelały z broni ciężkiej wioskę Tremseh, którą później opanowały oddziały prorządowej milicji.
Źródła donoszą, że wiele ofiar poniosło śmierć podczas bombardowania wioski a pozostałe rozstrzelano po jej zajęciu. Większość ofiar to osoby cywilne.
Opozycyjna wobec reżimu prezydenta Baszara el-Asada Rada Przywódców Rewolucji prowincji Hama poinformowała, że wioska została zaatakowana przez helikoptery szturmowe i czołgi. Później milicja prorządowa dokonała zbiorowej egzekucji.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak jeżeli informacje te potwierdziłyby się, byłby to najbardziej krwawy epizod w trwającej od 16 miesięcy wojnie rebeliantów z reżimem Asada. Według źródeł opozycyjnych, od wybuchu powstania w marcu 2011 r., zginęło już ponad 17 tys. osób.
Większość rządzącego Syrią establishmentu politycznego i wojskowego rekrutuje się z mniejszościowej sekty Alawitów, będącej odłamem szyickiej wersji islamu. Natomiast wśród opozycji i powstańców przeważają sunnici.
Źródło: TVP Info
luk