Syryjski dyktator Baszar al-Asad przystał na ofertę rosyjskiej dyplomacji, by broń chemiczna, którą dysponuje reżim w Damaszku, znalazła się pod kontrolą międzynarodową. Ma to uchronić Syrię przed atakiem Stanów Zjednoczonych.
Wiadomość o przyjęciu przez Asada rosyjskiej propozycji rozwiązania napiętej sytuacji wokół Syrii podała agencja Interfax, cytując słowa syryjskiego ministra sprawa zagranicznych, Walida el-Mualima.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wczoraj z ministrem spraw zagranicznych (Rosji) Siergiejem Ławrowem odbyliśmy owocne rozmowy, podczas których wysunął on inicjatywę dotyczącą broni chemicznej. I już wieczorem zgodziliśmy się na rosyjską inicjatywę – miał powiedzieć Mualim.
Rosyjska propozycja rozwiązania napiętej sytuacji wokół Syrii miała paść w poniedziałek z ust szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Mualim stwierdził, że rząd w Damaszku przyjął ofertę, ponieważ „usunie ona podstawy do amerykańskiej agresji”.
Teraz Rosjanie mają rozmawiać z szefem ONZ, Ban Ki-Moonem, Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej i członkami Rady Bezpieczeństwa. Rozmowy te mają doprowadzić do sfinalizowania porozumienia.
Jak podtrzymuje Moskwa, przedstawiona Asadowi oferta została skonsultowana wcześniej z przedstawicielami innych państw, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Wiele więc wskazuje na to, że może dojść do przełomu w sprawie syryjskiej.
Prezydent Barack Obama na razie zachowuje sceptycyzm w stosunku do realizacji warunków umowy przez syryjski reżim. Ale uznał rosyjską propozycję za potencjalnie przełomową.
Źródło: rp.pl
ged