Herve Ladsous, szef misji pokojowej ONZ przyznaje: w Syrii trwa wojna domowa. Sam konflikt, przy zupełnym fiasku starań ONZ, nabiera nowego natężenia. Do działań przeciwko rebeliantom wprowadzono helikoptery i czołgi.
Hervé Ladsous zapytany w trakcie konferencji prasowej przyznał, że aktualnie sytuacja w Syrii może być określana jako stan wojny domowej. – Najwyraźniej w aktualnej sytuacji rząd Syrii stracił kontrolę na rzecz opozycji nad pokaźnymi obszarami wielu miast i chce je teraz odbić – stwierdził Ladsous. W ciągu ostatnich dni w Syrii dochodziło do ciężkich walk, po raz kolejny siły reżimu ostrzelały Homs. – Z tego, co zaobserwowaliśmy w ciągu ostatnich pięciu dni, dochodzi do znacznego zwiększenia wojskowej konfrontacji – potwierdza Kieran Dwyer, rzecznik departamentu misji pokojowych ONZ.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu ostatnich dni reżimowe siły zaczęły używać w akcjach helikopterów bojowych, prowadzony jest także ostrzał artyleryjski terenów kontrolowanych przez rebeliantów. Sytuacja humanitarna na tych terenach jest ciężka, są też ofiary wśród cywilów. W ciągu ostatnich tygodni nasilić się też miały działania paramilitarnych bojówek wspierających reżim, mają być one odpowiedzialne za dwie masakry wojenne.
W ciągu ostatnich dni Stany Zjednoczone otwarcie wyraziły zaniepokojenie rosyjskimi dostawami broni, która może być użyta przeciwko siłom wrogim reżimowi. Według oficjalnych odpowiedzi Rosjan, dostawy… nie są związane z konfliktem wewnętrznym, co Hillary Clinton określiła jako „oczywistą nieprawdę”.
ONZ posiada na terenie Syrii blisko 300 obserwatorów. Jak wskazują dziennikarze, ich misja jest jednak ograniczona, nie mają oni dostępu do terenów, w których toczą się najcięższe walki. W wielu też sytuacjach obserwatorzy nie prowadzą rozpoznania ze względu na zagrożenie życia. Równocześnie, rośnie frustracja Syryjczyków bezskutecznością ONZ i Zachodu. We wtorek pojazdy obserwatorów zostały obrzucone kamieniami przez rozwścieczony tłum w miejscowości Haffeh.
Źródło: aljazeera.com
mat