W pobliżu syryjskiego miasta Hama zamordowano dwunastu wyznawców Chrystusa – całą rodzinę i kilku innych chrześcijan – wszyscy zginęli od ran zadanych nożami. Zamordowani próbowali uciekać do Libanu. Informacje taką podał włoski dziennik „Avvenire”, należący do Episkopatu Włoch.
„Avvenire” powołuje się na informację uzyskaną od lokalnego komitetu koordynacyjnego sił powstańczych w Hamie. Nie zdołał on ustalić, czy zabójcy należeli do armii rządowej, czy do któregoś z islamskich ugrupowań powstańczych.
Skrajnie trudna jest sytuacja wyznawców Chrystusa, którzy znaleźli się między wojskami rządowymi a siłami powstańczymi w wielkiej wsi Jakobieh leżącej na północ od Aleppo. Około tysiąca chrześcijan obrządku wschodniego i katolików, pozbawionych żywności przebywa w straszliwych warunkach.
Wesprzyj nas już teraz!
Chrześcijanie pozostali w Jakobieh, gdzie przed wojną mieszkało ich około 3 000, nie mają żywności i elektryczności, zostali pozbawieni całego swego mienia i nie mogą opuścić swej wsi, a ich sytuację pogarsza jeszcze fala chłodów, która nadciągnęła do północnej Syrii.
Ich sytuację w tym kraju pogarsza fakt, że na ogół zajmowali stanowisko przychylne porozumieniu z laickim reżimem prezydenta Baszara Asada, który nie ingerował w życie Kościołów chrześcijańskich.
W Libanie przebywa już 25 000 chrześcijańskich uchodźców z Syrii, gdzie przed wojną domową chrześcijanie stanowili 5 proc. ludności.
Źródło: interia.pl
luk