Syryjscy rebelianci zabili ponad 80 cywili w mieście Adra, znajdującym się 20 km od Damaszku. Liczba ofiar może okazać się większa. Islamiści porwali także wiele osób, aby wykorzystać je w charakterze żywych tarcz.
Zbrodnie były dokonywane ze szczególnym okrucieństwem. Od piątku siły rządowe wkroczyły do miasteczka i wyzwalają zakładników. Walki w miejscowości trwają nadal.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojska Baszara al-Asada walczą w Adra z wyznawcami Mahometa z Jabhat al-Nusra i Liwa Al-Islam. Siły rządowe przeczesują miasteczko. Ponieważ zakładnicy muzułmanów są obecnie przetrzymywani w charakterze żywych tarcz, wojska rządowe, dążące do ich odbicia, wstrzymały się od użycia artylerii podczas niedzielnych operacji.
Część rodzin została zaś „przeniesiona” do bardziej odległego od tego miejsca działań zbrojnych regionu na południu od Adra, w stronę miejscowości Douma. Od początku syryjskiej wojny domowej znajduje się tam baza rebeliantów.
W Adra nadal znajdują się dość liczne siły opozycji. Rebelianci przebywają też poza granicami miasta. Jednak ofensywa rządowa jest na razie skuteczna. Żołnierze uwolnili ze zdobytych budynków wielu zakładników: chrześcijan, alawitów i druzów.
Zbrodnia została dokonana przez siły rebeliantów ze szczególnym okrucieństwem. Część osób zostało spalonych w piecach, służących do wypieku chleba. Wielu cywilów zostało pobitych. Zdaniem niektórych rebelianci dokonali tych zbrodni po to, aby zrzucić winę za nią na siły rządowe.
Źródło: jihadwatch.org
Mjend
