Syryjska armia przejęła kontrolę nad miastem Jabrud, bastionem rebeliantów w górach Kalamun. Oznacza to poważne kłopoty z zaopatrzeniem, Narodowa Rada Syryjska zwróciła się już do Zachodu z prośbą o dostawy nowoczesnej broni.
Jabrud leży nad autostradą łączącą Damaszek z trzecim co do wielkości miastem kraju – Homs. Zdobycie kontroli oznacza także odcięcie zaopatrzenia dla rebeliantów, płynącego z Libanu. Siły reżimu Baszara Al-Asada zajęły także okoliczne wzgórza i kluczowe pozycje wzdłuż autostrady.
Wesprzyj nas już teraz!
Według lokalnych źródeł, część rebeliantów wycofała się do miejscowości Rankos, oddalonej od Jabrud o 30 kilometrów. W mieście pozostają bojownicy Frontu Obrony Ludności Lewantu, którzy zaczęli wznosić na ulicach barykady, chcąc w ten sposób uniemożliwić odwrót innych grup walczących z syryjskim rządem.
W piątek w walkach w Jabrudzie zginął jeden z dowódców Frontu Obrony – Abu Azzam Al-Kuwaiti. Miasto było jednym z głównych przyczółków rebeliantów od czasu wybuchu wojny domowej.
W tej sytuacji przewodniczący Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych – Ahmad al-Dżarba – zażądał od Zachodu dostaw nowoczesnej broni. – Przypominam, że czas, który próbują kupić [zachodni politycy] poprzez opóźnienia, oznacza w przyszłości przyłożenie noża go gardła całego świata – stwierdził. Tego samego dnia wysoki przedstawicie UE ds. zagranicznych, Catherine Ashton, wezwała syryjski rząd do wypełnienia postanowień umowy dotyczącej zniszczenia broni chemicznej.
Źródło: dw.de, arabnews.com
mat