Państwo Islamskie opanowuje coraz to nowe terytoria, a naloty Amerykanów i ich arabskich sojuszników okazują się niewystarczające. Zdaniem legalnych władz Syrii niewystarczające jest także wspieranie przez Zachód sił syryjskich zwalczających islamskich fanatyków. To półśrodek, który nie rozwiązuje konfliktu, a jedynie go przedłuża. Do zwalczenia terrorystów potrzebne są bardziej zdecydowane działania.
Jak podają Chandrika Narayan i Holly Yan na łamach edition.cnn.com siły Państwa Islamskiego zbliżają się do miasta Kobani. To kluczowy Syryjski ośrodek miejski blisko granicy z Turcją. Terroryści znajdują się 3 kilometry od Kobani. Jego zdobycie oznaczałoby przejęcie kontroli nad ogromnym, 100 kilometrowym obszarem od miasta Raqqa ogłoszonego przez nich stolicą aż do granicy Turcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Sukcesom Państwa Islamskiego nie przeszkadzają dotychczasowe naloty. których było do tej pory niemal 230, w tym 59 na Syrię. W weekend siły amerykańskie wspólnie z siłami Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej dokonywały nalotów na uzbrojone pojazdy i rafinerie. Dokonano m.in. ataku powietrznego na centrum zaopatrzeniowe terrorystów w Manbij.
Niewystarczające okazuje się także wspieranie umiarkowanych sił syryjskich przez Zachód. Taką opinię wyraził syryjski wicepremier na forum ONZ. Jego zdaniem taka strategia skutkuje tylko przeciąganiem konfliktu w czasie i dalszym rozlewem krwi w Syrii.
Źródło: edition.cnn.com
Mjend