Pewnym jest, że prezydent RP złoży w Senacie wniosek o zorganizowanie w roku 2018 referendum dotyczącego ustrojowej przyszłości Polski – wynika z wywiadu, jakiego Andrzej Duda udzielił tygodnikowi „Do Rzeczy”. Prezydent podzielił się również swoją wizją optymalnego systemu politycznego w kraju, jednak nie chciałby narzucać zdania innym.
– Dziś mamy sytuację, że prezydent jest wybierany w wyborach powszechnym przez naród, jest to jedyny tak silny mandat. A tak naprawdę konstytucyjna pozycja prezydenta nie jest wcale mocna – zauważył w rozmowie z Kamilą Baranowską i Piotrem Gabryelem prezydent Duda.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nazwy są mocne, bo mowa jest o „najwyższym zwierzchniku sił zbrojnych”. Jednak ten najwyższy zwierzchnik może coś zrobić tylko wtedy, kiedy ma wniosek ze strony szefa MON albo premiera. Jeżeli wybieramy prezydenta w wyborach powszechnych, to powinien on mieć silniejszą pozycję niż dzisiaj. Jeżeli chcemy prezydenta wyłącznie ceremonialnego, o ograniczonych kompetencjach, tak jak jest w Niemczech, to wybierajmy go poprzez Zgromadzenie Narodowe – zasugerował Andrzej Duda dodając, że sprawa złożenia przez niego wniosku o referendum ustrojowe „jest przesądzona, bo to zależy ode mnie”.
– Jest czas na nową konstytucję, bo ta, którą mamy, jest konstytucją okresu przejściowego. Ona ma dziś 20 lat i wiemy, jakie ma niedostatki – zauważył prezydent RP. W rozmowie z „Do Rzeczy” Andrzej Duda komentował także zbliżającą się wizytę w Warszawie Donalda Trumpa oraz kwestie polskiego bezpieczeństwa militarnego i energetycznego. Prezydent zwrócił uwagę na konieczność dalszej dywersyfikacji źródeł dostaw gazu do Polski oraz modernizacji Sił Zbrojnych RP, które muszą uzupełniać sojusze. Andrzej Duda docenił ponadto fakt, że Donald Trump będzie rozmawiał z liderami Europy Środkowej właśnie w naszym kraju. – To pokazuje, jak ważnym krajem w Europie jest Polska oraz jak ważna i perspektywiczna jest cała inicjatywa Trójmorza.
Zdaniem Andrzeja Dudy zmuszanie imigrantów do życia w Polsce jest sytuacją niewłaściwą. – Nie wyobrażam sobie, by przywożono na siłę ludzi do Polski, gdy imigranci wybierają kraje Europy Zachodniej. Mamy ich tu siłą przetrzymywać? – pytał retorycznie prezydent w kontekście eurokratycznej nagonki na polskie władze, niechętne lokowaniu nad Wisłą imigrantów z krajów islamskich.
Źródło: „Do Rzeczy”
MWł