Klimatyści po raz kolejny straszą tragicznymi skutkami globalnego ocieplenia. Tak jak w prognozach sprzed kilku lat przewiduje się m.in. wystąpienie plagi głodu, zalanie nadmorskich terenów czy roztopienie Arktyki. To jednak nie wszystko. Zdaniem ekspertów Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) tym razem ludzkości grozi całkowita anihilacja.
Do szkicu raportu liczącego 4 tys. stron dotarła agencja AFP. Chodzi o dokument powstały na potrzeby szczytu ONZ dotyczącego klimatu, jaki odbędzie się w lutym 2022 roku. Jak zaznaczają członkowie zespołu IPCC, nie jest to jeszcze jego ostateczna wersja. Jednak to, co znajduje się w roboczej wersji dokumentu wzbudza obawy wobec przyspieszenia światowej strategii walki z globalnym ociepleniem.
„Raport brzmi, jak akt oskarżenia wobec sposobu zarządzania planetą przez ludzkość” – pisze agencja AFP. Klimatyści przekonują, że nawet gdyby rządy wszystkich państw świata osiągnęły zero netto emisji gazów cieplarnianych, trwające globalne podniesienie temperatury o 1,1 st. C i tak doprowadzi do nieodwracalnych zmian w ziemskiej atmosferze.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniejsze raporty wskazywały na wystąpienie pierwszych poważnych skutków globalnego ocieplenia nie wcześniej niż przed 2100 rokiem. Teraz eksperci przekonują, że zmiany mogą być dużo szybsze, a ich efekty obserwowalne już w 2026 roku.
Tym samym już w ciągu najbliższych 30 lat dotkną nas poważne konsekwencje postępujących zmian klimatycznych, a tzw. „punkty krytyczne mogą w tym czasie runąć jak domino”. Skutki tego procesu członkowie IPCC malują w o wiele czarniejszych barwach niż w poprzednim raporcie opracowywanym w latach 2007-2013.
Według prognoz ekspertów, na skutek postępujących zmian klimatu dziesiątki milionów ludzi może do 2050 roku doświadczyć chronicznego głodu. Kolejne 130 milionów osób będzie natomiast żyło w skrajnym ubóstwie. Globalne ocieplenie do 2050 roku dotknie także nadmorskie miasta. Dziesiątki milionów ludzi są zagrożone powodziami i sztormami. Coraz dotkliwiej odczujemy także wydłużenie się sezonów pożarowych. W obliczu tzw. wyginięcia kulturowego stoją również rdzenne ludności żyjące w Arktyce.
Pod znakiem zapytania klimatyści stawiają również samo przetrwanie naszego gatunku. „Życie na Ziemi może odrodzić się po drastycznej zmianie klimatu, ewoluując w nowe gatunki i tworząc nowe ekosystemy”, mówi raport. Jak przekonują członkowie IPCC, nie dotyczy to jednak ludzi, skazanych na wyginięcie.
Źródło: rmf24.pl / news.yahoo.com
PR