Jeśli Ukraina przegra, to Rosja zaatakuje kraje bałtyckie – stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rocznicę rosyjskiej inwazji na swój kraj. Zapewnił, że w takim przypadku USA będzie „wysyłać swoich synów i córki”, które będą „walczyć i ginąć”.
Prezydent został zapytany o to, co by powiedział tym Amerykanom, którzy twierdzą, że wsparcie USA dla Ukrainy jest za duże.
Jak ocenił, USA „nigdy nie porzucą (w potrzebie) państwa NATO”. „A jeśli dojdzie do tego, że Ukraina nie wytrzyma przez te czy inne poglądy, przez osłabienie pomocy, to Rosja przyjdzie do krajów NATO. Tak się stanie” – powiedział Zełenski.
Według niego w przypadku przegranej Ukrainy Rosja może zaatakować kraje bałtyckie. „Wtedy USA będą wysyłać swoich synów i swoje córki; będą walczyć i będą ginąć. Nie daj Boże, bo jest to ogromny smutek” – dodał.
PAP / oprac. PR