Jeżeli pomysł szczepienia przeciw COVID-19 dzieci w wieku szkolnym wydawał się niektórym kontrowersyjny, to sprawy postąpiły właśnie znacznie dalej. Kanadyjski rząd dozwolił producentom preparatów na testowanie ich na grupie dzieci w wieku… od 6 miesięcy do 11 lat. Rozszerzony program szczepień może wejść w życie już w przyszłym roku.
Kanadyjska Agencja Zdrowia Publicznego poinformowała, że w najbliższych miesiącach ukażą się dane z badań nad szczepieniem najmłodszych dzieci. Badania te, jak dowiadujemy się od organizacji Children’s Health Defense, prowadzone są już od marca przez firmy Pfizer i Moderna. Preparaty były testowane na dzieciach w wieku 11 i 5 lat, a potem na 6-miesięcznych niemowlakach.
Obie te firmy mają nadzieję zakończyć badania już nawet za miesiąc, a Pfizer wyraził nadzieję na wdrożenie sprzedaży dodatkowych dawek dla dzieci poniżej 12 lat już od początku 2022 roku. Eksperci głównego nurtu są zgodni co do słuszności takiego programu, zwracają jednak uwagę, że firmy farmaceutyczne chcą przyspieszyć proces jego wdrożenia. Taką opinię wyraziła dr Caroline Quach, przewodnicząca kanadyjskiego Krajowego Komitetu Doradczego ds. Szczepień.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeden z lekarzy wypowiadających się dla stacji CTV News stwierdził jednak, że poprzeczka zatwierdzania takich procedur powinna być „ustawiona bardzo, bardzo wysoko, aby zapewnić, że te szczepionki naprawdę spełniają najwyższe standardy bezpieczeństwa”. Dr Isaac Bogoch uzasadnił to faktem, że ryzyko ciężkiego przebiegu koronawirusa jest w tej grupie wiekowej dużo mniejsze, natomiast występuje ryzyko powikłań po szczepieniach.
W opublikowanym niedawno oświadczeniu amerykańskiej organizacji America’s Frontline Doctors czytamy: „Szczepienie młodzieży przeciwko COVID-19 jest niepotrzebne, twierdzenia wykazujące skuteczność są mylące, a profile bezpieczeństwa są katastrofalne”.
Źródło: lifesitenews.com
FO