Z doniesień „Gazety Wyborczej”, która miała dotrzeć do nieoficjalnych informacji na temat sobotniej konwencji PO w Poznaniu, wynika, iż Ewa Kopacz zaplanowała wprowadzenie nowego elementu wyborczej propagandy. Premier ma zapowiedzieć zniesienie obowiązkowych składek na ZUS i NFZ – w ciągu dwóch lat, jeżeli Platforma wygra wybory. Szykuje też obietnicę ograniczenia przywilejów związkowych – twierdzi TVP.
Politycy tonącej Platformy Obywatelskiej przechodzą sami siebie w próbach sprzedania opinii publicznej wyborczej propagandy. Na sobotniej konwencji partii w Poznaniu premier Kopacz ma zapowiedzieć zniesienie obowiązku płacenia składek na ZUS i NFZ, jeżeli PO dojdzie w październiku do władzy – jak wynika z nieoficjalnych informacji, którymi podzieliła się „Gazeta Wyborcza”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ewa Kopacz ma powtórzyć te oczywistości, o których od lat mówią ekonomiści, mianowicie że dzięki zniesieniu obowiązku płacenia składek więcej pieniędzy pozostanie w rękach obywateli, a pracodawców odciąży to i umożliwi zatrudnianie pracowników na podstawie umowy o pracę.
Jak donosi „Wyborcza”, wyborcza obietnica PO zakłada jednak, iż składki i tak będą płacone, z tym że obowiązek ten przypadnie nie pracodawcy czy przedsiębiorcy, ale… samemu państwu. – Jeśli wygramy wybory w październiku, to w ciągu roku-dwóch wprowadzimy to rozwiązanie – miał powiedzieć „bliski współpracownik premier” w rozmowie z „GW”.
Z kolei „Wiadomości” programu pierwszego Polskiej Telewizji miały dotrzeć do informacji, iż Ewa Kopacz planuje również ogłosić obietnicę ograniczenia przywilejów związkowych, w związku z czym pensje związkowców miałyby być wypłacane wyłącznie ze składek członkowskich.
Źródło: dziennik.pl
FO