Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Antony Blinken przybył w niedzielę do Egiptu. W poniedziałek spotyka się z przedstawicielami władz Izraela w Jerozolimie, a następnego dnia uda się do Ramallah. Wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji przypada na Bliskim Wschodzie w dobie nasilenia napięcia izraelsko-palestyńskiego po zamachach w miniony weekend.
W piątek palestyński zamachowiec zabił siedem osób przed synagogą we wschodniej Jerozolimie, a kolejny atak miał miejsce w sobotę. Wcześniej, w miniony czwartek w wyniku nalotu na obóz dla uchodźców w Dżeninie na okupowanym Zachodnim Brzegu, izraelscy żołnierze zabili co najmniej 10 osób. Przedstawiciele władz w Tel Awiwie twierdzili, że atakowali bojowników Islamskiego Dżihadu, a później uderzyli w miejsca w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy w odpowiedzi na ostrzał rakietowy.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken spotka się z premierem Benjaminem Netanjahu, a także przywódcą Palestyny Mahmudem Abbasem. Ma apelować o złagodzenia napięć, jak zapowiadał rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel.
Blinken potwierdził w wywiadzie dla serwisu Al Arabiya, że najważniejsze jest uspokojenie sytuacji na Bliskim Wschodzie. O nasileniu napięcia izraelsko-palestyńskiego szef dyplomacji USA miał rozmawiać także z prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem al-Sisim, którego kraj pełni funkcję mediatora w sporze Izraela z krajami arabskimi.
Do Izraela Blinken udał się także po to, aby jak najszybciej nawiązać relacje z premierem Netanjahu – najdłużej urzędującym premierem Izraela – który dotychczas miał napięte stosunki z Demokratami. Za czasów Baracka Obamy otwarcie stanął po stronie republikańskich przeciwników dyplomacji USA z Iranem.
Na początku stycznia z wizytą w Izraelu był doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan. Miał on omawiać obecną sytuację Iranu po nieudanych próbach przywrócenia porozumienia nuklearnego z 2015 r.
Zdaniem think tanku Carnegie Endowment for International Peace, mamy obecnie do czynienia z intensywną falą kontaktów na wysokim szczeblu. Widać wyraźnie, że prezydent Biden chce „uniknąć konfrontacji z Netanjahu”, cieszącym się ogromnym poparciem wśród Republikanów, którzy kontrolują Izbę Reprezentantów.
Na Bliski Wschód udał się także dyrektor CIA Bill Burns.
Departament Stanu zapowiedział, że Blinken będzie wzywał do zachowania status quo w meczecie Al-Aqsa, miejscu zapalnym, świętym zarówno dla Żydów, jak i muzułmanów.
W Egipcie Blinken – poza sprawą izraelsko-palestyńską – miał omawiać kwestie Libii (opóźnione wybory) i Sudanu (również wybory), a także sprawę uwolnienia setek więźniów politycznych.
W Izraelu, w związku z krwawym nalotem sił zbrojnych na obóz dla uchodźców w Dżeninie i groźbą odwetu, Waszyngton „nawołuje do deeskalacji” między obiema stronami. Administracja USA próbuje powstrzymać antypalestyńskie nastroje skrajnie prawicowego nowego rządu Netanjahu, którego ministrowie ślubowali zająć surowe stanowisko wobec Palestyńczyków. Ostatnio minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir podsycił napięcia, odwiedzając najświętsze miejsce w Jerozolimie, a później nakazując policji zdjęcie flag palestyńskich.
Blinken podczas spotkań z Netanjahu i jego głównymi współpracownikami będzie starał się uzyskać zapewnienia, że nowy rząd izraelski nie zmieni delikatnego układu status quo w świętych miejscach Jerozolimy, nie rozbuduje osiedla na Zachodnim Brzegu ani nie podejmie innych jednostronnych działań, które podważyłyby dwupaństwowe rozwiązanie konfliktu palestyńsko-izraelskiego, w szczególności nie uzna osiedli osadników zbudowanych na prywatnych ziemiach palestyńskich na Zachodnim Brzegu.
Departament Stanu poinformował, że po wizycie w Jerozolimie Blinken spotka się z prezydentem Palestyny Mahmoudem Abbasem w Ramallah, aby omówić „stosunki izraelsko-palestyńskie i znaczenie rozwiązania dwupaństwowego, reform politycznych i dalszego wzmacniania stosunków USA z narodem palestyńskim i przywódcami”.
Blinken ma ustalić, w jakim stopniu Netanjhau kontroluje swoją koalicję, czy nią zarządza, czy też koalicja rządzi nim.
Jednocześnie będzie poruszana sprawa Iranu. Waszyngton preferuje drogę dyplomatyczną z Iranem, ale wszystko – łącznie z opcją wojskową – jest na stole – ogłosił w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken.
W wywiadzie dla Nadii Bilbassy z Al Arabiya w ambasadzie USA w Kairze Blinken powiedział, że Iran odwrócił się od rozwiązania dyplomatycznego. – Iran miał okazję wrócić do JCPOA pod koniec zeszłego lata. Niestety, odrzucili to, co było na stole i na co wszyscy się zgodzili. Teraz skupiamy się na wielu rzeczach, które wydarzyły się od tamtej pory, w tym na przerażających represjach wobec Irańczyków na ulicach Iranu, gdzie młodzi ludzie, w szczególności kobiety, stanęli w obronie swoich podstawowych praw i bardzo ważnych społeczności w całym kraju – przekonywał szef Departamentu Stanu.
Zapytany, czy w razie potrzeby Stany Zjednoczone wezmą udział w opcji militarnej, odpowiedział: – Wszystko jest na stole.
Odstraszaniu Iranu mają służyć wspólne manewry wojskowe z Izraelem, jak te dopiero co zakończone, których kulminacją była wizyta wyższych dowódców wojskowych z obu krajów na lotniskowcu USS George H.W. Bush (CVN 77) 26 stycznia.
Podczas ćwiczeń Juniper Oak 23-2, George H.W. Bush Carrier Strike Group działała na Morzu Śródziemnym, wspierając 5. Flotę Stanów Zjednoczonych, będąc nadal pod operacyjną kontrolą 6. Floty Stanów Zjednoczonych. Konfiguracja dowodzenia i kontroli miała wykazać „naturalną elastyczność sił morskich USA w zakresie jednoczesnego wspierania operacji w dwóch regionach – Europie i na Bliskim Wschodzie”.
Grupa uderzeniowa koordynowała kompleksowe, połączone operacje wojskowe z Izraelem na lądzie, w powietrzu i na morzu, angażując wszystkie elementy zespołu. Niszczyciel pocisków kierowanych USS Truxtun (DDG 103) brał udział w ćwiczeniu z żywym ogniem, oprócz uderzenia na dużą skalę środkami powietrznymi z Carrier Air Wing (CVW) 7.
Samoloty z CVW-7 biorące udział w ćwiczeniu uderzeniowym obejmowały 16 F/A-18 Super Hornet, cztery E/A-18G Growlery i dwa E-2D Hawkeye. Cztery naprowadzane laserowo bomby GBU-16 zużyto na cele szkoleniowe.
Ponadto statki grup uderzeniowych pływały również w formacji ze statkami izraelskimi we wschodniej części Morza Śródziemnego. Uczestniczące statki obejmowały George H.W. Bush, Truxtun, krążownik rakietowy USS Leyte Gulf (CG 55), niszczyciel rakietowy USS Nitze (DDG 94) oraz korwety Sa’ar izraelskiej marynarki wojennej INS Hanit, INS Eliat, INS Oz i INS Tarshis. Przyłączył się także okręt podwodny izraelskiej marynarki wojennej INS Dolphin.
Źródło: jns.org, state.gov, livemint.com, navalnews.com
AS