Juan Fernando López Aguilar, który pełni funkcję przewodniczącego komisji spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego, uważa, że masowa migracja do UE nie stanowi zagrożenia. Wręcz przeciwnie, pomoże w „ponownej ekologizacji” europejskiej demografii, utrzymaniu struktury gospodarczej i finansowaniu usług socjalnych.
Eurodeputowany związany z grupą Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów udzielił wywiadu dla oficjalnego kanału telewizyjnego europarlamentu. Odniósł się m.in. do niedawno uzgodnionego paktu migracyjnego UE. Przekonywał, że migracji nie trzeba postrzegać jako zagrożenia, ale widzieć w niej fakt wymagający wspólnego podejścia wszystkich krajów członkowskich.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk liczy na dokończenie ratyfikacji nowych rozporządzeń mających usprawnić zarządzanie polityką migracyjną i azylową. Wciąż pozostaje do rozstrzygnięcia kilka kluczowych kwestii, których nie uwzględniono w pakiecie. Dotyczą one egzekwowania przepisów przeciwdziałających handlowi ludźmi i stworzenia ram prawnych dla operacji poszukiwawczo-ratowniczych.
Problemem są także umowy dotyczące readmisji i tranzytu migrantów i azylantów – Unia musi je dopiero wynegocjować. Hiszpan wskazał, że stworzenie „legalnych ścieżek” migracji jest „absolutnie niezbędne”.
Mówił, że „migracja nie jest kryzysem” i „głupio” jest sądzić, iż kraje europejskie mogą ją powstrzymać. „To się nigdy nie stanie” – zasugerował. Dlatego priorytetem jest stworzenie jedynie europejskiego systemu zarządzania tą kwestią.
Lewicowy polityk – nawiasem mówiąc wspierający depopulację poprzez aborcję – przyznaje, że spadek liczby ludności w Europie ma negatywny wpływ dla kontynentu „pod każdym możliwym względem”. I dlatego potrzebny jest masowy napływ migrantów. Mają oni ponoć pomóc w poprawieniu parametrów gospodarki oraz wzmocnieniu bezpieczeństwa socjalnego. Socjalista uważa, że twierdzenia o wzroście przestępczości i przemocy z powodu napływu imigrantów to „demagogia”, z którą on walczy.
López Aguilar sugeruje, że „zagadnienia migracji i azylu to dziedzina, w której – bardzo wyraziście – fakty i wrażenia nie pokrywają się ze sobą”. Przeczy, jakoby migranci byli „główną przyczyną przestępczości w Europie”, czy że „bezpieczeństwo publiczne” cierpi z tego powodu, albo, że „migranci podsycają brak bezpieczeństwa”.
Uważa, że trzeba zaangażować media, by zmieniły narrację i „skorygowały” te „bezpodstawne wyobrażenia”. Należy także bardziej świadomie kształtować politykę w tym zakresie i wprowadzić „lepszą edukację” wokół tych tematów.
Chociaż polityk nie rozwinął myśli odnośnie „ponownego zazielenienia” gospodarki unijnej dzięki masowemu napływowi migrantów, szerzej na ten temat wypowiadają się przedstawiciele OECD. Organizacja skupiająca najbardziej rozwinięte kraje wskazuje, że napływ migrantów ma pomóc w uelastycznieniu rynku pracy, a migranci mieliby trafić głównie do sektora OZE, gospodarki komunalnej, świadczenia usług handlowych w związku ze zmieniającym się stylem życia Europejczyków przechodzących na gospodarkę zeroemisyjną, którzy będą konsumować mniej mięsa itp. Migranci „pomogą” Europejczykom zmienić styl życia w wielu dziedzinach, tym samym możliwa będzie szybsza transformacja eko-cyfrowa.
Źródła: brusselssignal.eu, oecd.org
AS