Szef MSZ Włoch, wicepremier Antonio Tajani ocenił, że wysyłanie europejskich żołnierzy w ramach sił pokojowych na Ukrainę nie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Polityk oznajmił w środę w wywiadzie telewizyjnym, że włoskie siły mogłyby tam stacjonować tylko na mocy mandatu ONZ.
„Pozostaję sceptyczny”, jeśli chodzi o możliwość wysłania włoskich żołnierzy na Ukrainę – przyznał Tajani w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Canale 5.
– Nie jest najlepszym rozwiązaniem wysyłanie europejskich żołnierzy – dodał włoski wicepremier i szef dyplomacji. Jego zdaniem strefa neutralna między Rosją i Ukrainą nie może być zarządzana przez kraje, które nie są neutralne.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli miałaby zostać stworzona strefa neutralna, to włoscy żołnierze musieliby mieć mandat ONZ, a nie NATO, Unii Europejskiej czy, generalnie, Zachodu – powiedział Tajani.
W opinii wicepremiera potencjalnym rozwiązaniem byłyby działania ONZ na mocy decyzji Rady Bezpieczeństwa, a zatem usankcjonowane również przez Chiny i Rosję. Tajani dodał, że w takiej strefie buforowej mogliby być obecni żołnierze z Włoch – na podobnych zasadach, jak kontyngent z tego kraju stacjonujący w Libanie.
Potrzebna jest „misja ONZ, a nie misja Zachodu, który opowiada się przeciwko Rosji” – uważa szef włoskiej dyplomacji.
W wywiadzie telewizyjnym Tajani powtórzył, że „Unia Europejska musi zasiąść do stołu razem z Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą, ponieważ UE nałożyła sankcje na Moskwę”.
– Temat sankcji będzie jednym z większych problemów poruszanych podczas przyszłych rokowań. A my, Europejczycy, jesteśmy w tej sprawie stroną, dlatego bez Europy nie można zdecydować o tym, czy utrzymać sankcje, znieść je i w ogóle o nich dyskutować – mówił wicepremier. Jak zaznaczył, „uznał to także amerykański sekretarz stanu Marco Rubio”.
Szef MSZ wyraził opinię, że Włochy muszą podnieść wydatki na zbrojenia do co najmniej 2 proc. PKB. Obecnie jest to około 1,5 proc.
Jego zdaniem USA nie podejmą decyzji o tym, że nie będą bronić Europy. Tajani przypomniał, że również administracja Joe Bidena chciała, aby „Europa robiła więcej” na rzecz obronności. – I to jest słuszne – podkreślił włoski polityk.
Zapytany o to, czy boi się tego, iż Rosja zechce – na przykład – „napaść na Polskę”, szef włoskiej dyplomacji odparł: Europa musi zagwarantować sobie bezpieczeństwo. Chciałbym, aby w sytuacji, kiedy zostanie osiągnięty sprawiedliwy pokój na Ukrainie, Rosja zrozumiała, że nie może posunąć się dalej. – Ukraina, jeśli będzie w Unii Europejskiej, będzie chroniona – dodał.
– My musimy zrobić więcej, ale Amerykanie nie mogą myśleć o tym, że nie będą kierować już swojej uwagi na tę część świata – ocenił Tajani.
Źródło: PAP
Europejskie wojska będą stacjonowały na Ukrainie? Trump twierdzi, że Putin się na to zgodzi