Były szef niemieckiego wywiadu (BND), August Hanning przekonuje, że radykalny islam jest – patrząc długofalowo – największym zagrożeniem dla Europy. „Radzimy sobie z radykalną prawicą i radykalną lewicą. Z islamem nie” – podkreślał.
Hanning sprzeciwia się twierdzeniu, że wszystkie religie są takie same. Jego zdaniem, islam zdecydowanie różni się pod względem kulturowym od chrześcijaństwa czy judaizmu. Po pierwsze, nie ma tam rozdziału Kościoła od państwa w świeckim rozumieniu, po drugie, odłamy chrześcijańskie nie interpretują Biblii dosłownie, po trzecie; w Kościele katolickim jest jasna hierarchia – decyduje Rzym. W islamie ośrodki decyzyjne są rozproszone.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef niemieckich służb wywiadowczych w latach 1998 – 2005 uważa, że największym zagrożeniem dla Niemiec i dla całe Europy jest niekontrolowana i niespodziewana migracja, taka jak w 2015 r. Z 2 mln przyjętych przez Niemcy migrantów, 70 – 80 proc. to młodzi mężczyźni. „Są zawsze tą grupą ludności, która jest statystycznie najbardziej obciążona skłonnością do popełniania przestępstw” – przekonuje.
Natomiast jeżeli chodzi o asymilację i dostosowanie kulturowe do zachodnich standardów, Hanning przekonuje, że nawet niewielka część nieasymilujących się muzułmanów stanowi ogromne zagrożenie. Jeden procent z 5 – 7 milionów muzułmanów to bardzo dużo; są poddani na wpływy salafitów, przedstawicieli najbardziej radykalnej szkoły koranicznej.
Ostatnim problemem trawiącym Niemcy ma być jego zdaniem niedostosowane do obecnej sytuacji prawo azylowe. Obecne przepisy, wyrosłe od 1949 r. niosą za sobą chęć odkupienia win za zbrodnie nazizmu. Dlatego też, prawo azylowe jest bardzo otwarte na przyjmowanie dysydentów prześladowanych ze względów politycznych. Dzisiaj powołują się na nie osoby będące w zdecydowanej większości imigrantami ekonomicznymi, a którym bardzo często prawo azylu jest przyznawane. „Przepisy są oderwane od praktyki” – przekonuje.
Źródło: tvp.info
PR