31 maja 2017

Szef parlamentu Wenezueli: bank Goldman Sachs przedłużył gehennę kraju kupując rządowe obligacje

(Kremlin.ru [CC BY 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0) or CC BY 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/4.0)], via Wikimedia Commons)

Bank Goldman Sachs w ubiegłym tygodniu wsparł socjalistyczny rząd skorumpowanego prezydenta Nicolasa Maduro, kupując obligacje państwowego molocha naftowego. Opozycja oskarża instytucję finansową, mającą swoją siedzibę w USA, o przyczynianie się do przedłużenia gehenny Wenezuelczyków, od wielu miesięcy domagających się nowych wyborów.

 

Przewodniczący parlamentu Julio Borges potępił bank za przedłużenie cierpień zwykłych Wenezuelczyków. Bank wydał na zakup obligacji o wartości 2,8 mld dolarów mniej niż miliard. Borges w liście skierowanym do zarządu ostrzegł, że będzie zabiegał o to, aby „każdy przyszły demokratyczny rząd Wenezueli nie honorował i nie wypłacał zobowiązań wynikających z obligacji wyemitowanych przez obecną władzę”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W niedzielę amerykańska gazeta „The Wall Street Journal” podała, że Goldman Sachs Group Inc. sfinalizowała w ubiegłym tygodniu umowę, zgodnie z którą zgodziła się przekazać Wenezuelskiemu Bankowi Centralnemu 865 milionów dolarów za obligacje wyemitowane w 2004 roku przez giganta naftowego – PetroLos de Venezuela SA (Pdvsa). Obligacje kupiono po kursie 31 centów za każdego dolara długu. Pośrednik w Londynie, Dinosaur Group, zajmował się transakcją. W poszukiwaniu pieniędzy, aby zaspokoić wierzycieli, takich jak Rosja i Chiny, rząd wenezuelski rozważał „wszystkie opcje”.

 

Przywódcy opozycji wielokrotnie prosili zagraniczne rządy i inwestorów, aby nie nawiązywali kontaktów z administracją Maduro. Od dwóch miesięcy przez kraj przetaczają się prawie dzień w dzień demonstracje przeciwko brutalnemu rozprawianiu się obecnej władzy z rywalami politycznymi i doprowadzeniu kraju na skraj bankructwa. Galopująca inflacja, drożyzna i brak podstawowych artykułów, przetrzymywanych specjalnie przez wojsko w portach, pogłębia dramat ludności cywilnej. Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zginęło ponad 60 osób.

 

Goldman Sachs bronił swoich działań w oświadczeniu wysłanym pocztą elektroniczną do „Głosu Ameryki”: „Kupiliśmy obligacje, które zostały wyemitowane w 2014 r. na rynku wtórnym od maklera i nie ma to wpływu na wenezuelski rząd (… ) Wielu inwestorów robi podobne inwestycje codziennie poprzez fundusze inwestycyjne, fundusze indeksowe i ETF, które również posiadają obligacje Pdvsa. Dostrzegamy, że sytuacja jest złożona i ewoluuje, a Wenezuela jest w kryzysie. Zgadzamy się też, że życie zwykłych ludzi musi się poprawić. Dlatego podjęliśmy działania, które wierzymy, że przyczynią się do poprawy sytuacji”.

 

Borges ostrzegał, że każdy przyszły rząd wenezuelski „nie zapomni, po której stronie stał Goldman Sachs, kiedy trzeba było dokonać wyboru między wspieraniem dyktatury Maduro a demokracją”.

 

Wenezuelski ekonomista prof. Ángel García Banchs i dyrektor think-tanku Econometrica komentował, że bank „zrobił deal”, ponieważ właśnie spodziewa się upadku rządu i w związku z tym ma nadzieję na duży zarobek dla siebie i swoich klientów inwestorów. Umowa, zdaniem Garcíi, to „bardzo poważny błąd”.

 

Podobnie twierdzi José Méndez, wenezuelski inżynier z branży naftowej, który studiował na Uniwersytecie George Washington w Waszyngtonie. Opisał tę inwestycję jako „zachowanie przestępcze”. – Tak naprawdę są to operacje przestępcze przeciwko republice. Jak to możliwe, że Goldman Sachs [płaci] 31 centów za każdego dolara, który musi być wygenerowany z krwiobiegu wenezuelskiej gospodarki? Tak nie może być – przekonywał.

 

„Forbes” komentując transakcję pisze, że to zabawna historia – dziś Wenezuela, by ustrzec się przed bankructwem, otrzymuje środki pieniężne od arcykapitalistów z Goldman Sachs. A przecież przez ostatnie lata zarówno Nicolas Maduro, jak i jego poprzednik Hugo Chavez zgodnie z ideą „boliwariańskiego socjalizmu” walczyli, by „wyzwolić naród od jankeskich imperialistów”.

 

„Goldman Sachs, od dawna uważany za symbol globalnego kapitalizmu – pisze Forbes – nie zapłacił za obligacje 2,8 mld dol., jak podaje przewodniczący parlamentu, ale wynegocjował bardzo duży rabat płacąc 32 centy za każdego dolara długu. Obligacje mają zostać spłacone w całości w roku 2022. Umowa zapewniła władzom w Wenezueli natychmiastowy przypływ tak bardzo potrzebnej gotówki w wysokości około 865 milionów dolarów”.

 

Gazeta podaje, że wedle przewidywań analityków inflacja w tym roku osiągnie wysokość 2,5 tys. proc. Już teraz 70 proc. ludności nie może liczyć na trzy posiłki dziennie, a w szpitalach nie ma żadnych lekarstw. W rezultacie umierają matki i dzieci.

 

Pismo dodaje, że mimo tych wskaźników, sytuacja Wenezueli nie jest aż tak bardzo „zła”. Wszak kraj wciąż ma ropę naftową i ogólne zadłużenie państwa „wcale nie jest tak wysokie (…) To, co zabija to najbardziej przerażające złe zarządzanie ekonomiczne”.

 

„Forbes” dostrzega analogie z Niemcami, wskazując, że „wzrost tej samej gospodarki po raz drugi po katastrofie jest dużo łatwiejszy”. W 1945 roku Niemcy zostali zbombardowani. Do roku 1951, a na pewno do 1952 powrócili do przedwojennego poziomu dochodów. Gazeta prognozuje, że Wenezuela odzyska dawną siłę po 8 lub 10 latach od zmiany rządu.

 

Analitycy Goldman Sachs spodziewają się, że rząd Maduro upadnie, a dług będzie wart znacznie więcej niż teraz. Jeśli usunie się przyczynę katastrofy ekonomicznej, czyli socjalizm boliwariański, wówczas katastrofa minie – konkluduje „Forbes”.

 

Źródło: voanews.com, forbes.com

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram