Węgierski minister spraw zagranicznych, Peter Szijjarto, pytany przez Polską Agencję Prasową, przedstawił po raz kolejny to, co konsekwentnie głosi rząd Węgier – konieczność skutecznej obrony granic przez zalewem muzułmańskich najeźdźców oraz niewydolność dotychczasowej polityki Unii Europejskiej. Szijjarto docenia wsparcie polskich służb na węgierskiej granicy, a Niemcom sugeruje, żeby zatrudniali specjalistów zamiast ściągać tanią siłę roboczą z Bliskiego Wschodu i Afryki.
– Unia Europejska nakłada na państwa członkowskie konkretne obowiązki, a ochrona zewnętrznej granicy strefy Schengen jest jednym z nich. Rozwiązania europejskie, z którymi mamy teraz do czynienia, nie są najlepsze. Powinniśmy przede wszystkim utworzyć połączone siły do kontroli granic zewnętrznych składające się z policji, wojska, samolotów, śmigłowców, czy czegokolwiek innego, co jest do wypełnienia tej misji potrzebne – powiedział szef węgierskiej dyplomacji, Peter Szijjarto, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wesprzyj nas już teraz!
Unia Europejska – która niedawno przyjęła 5 z 6 punktów zaproponowanego przez Victora Orbana planu rozwiązania tzw. kryzysu migracyjnego – cały czas broni się przed pierwszym punktem tej koncepcji, mianowicie skuteczną wspólną obroną granic przed zalewem imigrantów. Szijjarto wyraził ubolewanie, iż na czwartkowym szczycie nie udało się osiągnąć konsensusu w tej kwestii.
Szef dyplomacji podkreślił to, co stało się jednym z kluczowych postulatów planu Victora Orbana. – Problem uchodźców nie powinien być rozwiązywany wewnątrz Unii Europejskiej, lecz poza jej granicami. Porozumienie o ochronie granic i finansowaniu obozów dla uchodźców w Turcji, Libanie, Iraku i Jordanii, można było osiągnąć na szczycie Rady Europejskiej w niedzielę. Była na to szansa. To się nie udało. Czas jednak ucieka i nie wiemy, kiedy będziemy mogli wdrożyć konkretne rozwiązania, bo ich po prostu nie ma – stwierdził.
– Polska wyśle kilkudziesięciu funkcjonariuszy służby granicznej oraz pięć specjalnych pojazdów do monitorowania zewnętrznej granicy strefy Schengen. Cieszy nas, że Grupa Wyszehradzka zawiązała taki sojusz. Nie tylko Polska, ale także Czechy i Słowacja wyślą po 50 ludzi do pomocy w patrolowaniu węgierskich granic, użyczając też swego sprzętu. Dzięki temu będziemy gotowi sprostać regulacjom odnoszącym się do strefy Schengen – skomentował.
Peter Szijjarto powtórzył także krytykę konsekwentnie kierowaną przez Węgry pod adresem Niemiec. – Wielokrotnie w rozmowach z niemieckimi politykami podkreślaliśmy, że ich nieodpowiedzialne oświadczenia pod adresem uchodźców, czy imigrantów nie były niczym innym, niż zaproszeniem dla tych, którzy już byli w drodze, ale i dla tych, którzy jeszcze pozostawali w obozach – ocenił.
– Rozumiemy potrzeby niemieckiego przemysłu, któremu brakuje rąk do pracy i akceptujemy to. Uważamy jednak, że problem z uchodźcami to zupełnie inna sprawa. Potrzebujecie siły roboczej, ściągnijcie wykwalifikowanych pracowników. Zapraszanie całej masy uchodźców i narażanie na szwank integracji europejskiej nie powinno być z tym mylone – dodał.
Na koniec węgierski minister spraw zagranicznych wypowiedział się na temat przyjaźni Węgier z Polską i innymi krajami Grupy Wyszehradzkiej. – Nie jest dramatem, że prowadzimy wewnątrz grupy debaty na różniące nas sprawy, w końcu jesteśmy czterema suwerennymi krajami, z różną historią, położeniem, różnymi interesami. Jeśli zgadzamy się ze sobą w dziewięciu na dziesięć przypadków, to możemy mówić o prawdziwej przyjaźni. Nigdy przecież nie będziemy zgadzać się idealnie we wszystkim. Ważne jest, że przed każdą Radą Europejską konsultujemy swoje stanowiska, plany i zamiary – skonstatował.
Źródło: tvn24.pl
FO