Przełożona amerykańskiego Secret Service przyznała się do odpowiedzialności tej formacji za błędne zabezpieczenie wiecu wyborczego Donalda Trumpa z 13 lipca. Postrzelenie kandydata na prezydenta umożliwiły zamachowcowi „niedopuszczalne luki” w ochronie, oświadczyła Kimberly Cheatle.
– To było nie do przyjęcia. (…) Odpowiedzialność spoczywa na mnie – powiedziała szefowa służby w wywiadzie dla stacji ABC News.
Zdaniem Cheatle część odpowiedzialności za nieudany zamach ponoszą także lokalne władze, które miały współpracować z Secret Service przy zabezpieczeniu wiecu.
Wesprzyj nas już teraz!
– W budynku była lokalna policja. Także w okolicy znajdowała się lokalna policja, odpowiadająca za to, co jest na zewnątrz budynku – podkreśliła Cheatle. Dodała, że policjanci przebywali w środku, gdy strzelał ustawiony na dachu zamachowiec.
Podczas wywiadu szefowa Secret Service przekonywała, że podlegli jej agenci podjęli szybką interwencję, gdy tylko dotarły do nich informacje o mężczyźnie z bronią ustawionym na dachu budynku. Innego zdania byli uczestnicy konferencji, którzy podobne wiadomości przekazywali ochronie – która mimo to nie udaremniła próby morderstwa.
„Washington Post” zwrócił uwagę, że Secret Service odpowiada za koordynację ogólnego planu zabezpieczenia wydarzeń z udziałem prezydentów, byłych prezydentów i innych wyższych rangą urzędników. Ponosi także główną odpowiedzialność m.in. za zapobieganie ryzyku związanemu z możliwym atakiem przy użyciu broni palnej z dużej odległości oraz wydawanie poleceń lokalnej policji w sprawie zabezpieczenia budynków, z których mógłby nastąpić atak.
Na kilka godzin przed emisją rozmowy Cheatle z ABC minister bezpieczeństwa krajowego Alejandro Mayorkas nazwał dopuszczenie do ataku porażką w zakresie bezpieczeństwa. Nie przypisał jednak winy służbom. Zapewnił, że ma do nich i do Cheatle „stuprocentowe zaufanie”. Szef resortu poinformował też, że w następstwie sobotniego ataku Secret Service zwiększyła środki ochrony m.in. Trumpa, urzędującego prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris.
Mayorkas zapowiedział pilne powołanie zespołu, który przeprowadzi niezależną ocenę uchybień. Dochodzenia rozpoczynają też ustawodawcy na Kapitolu, w tym James Comer, przewodniczący komisji nadzoru w kontrolowanej przez Republikanów Izbie Reprezentantów.
(PAP)/oprac. FA
Chwile grozy na republikańskim wiecu: są nagrania z zamachu na Donalda Trumpa [wideo]