Instytut Badań Edukacyjnych wyciągnął optymistyczne wnioski z raportu „Pierwszoklasista 2014” jeśli chodzi o obniżenie wieku szkolnego. Sześciolatki w szkołach wywołują jednak wiele kontrowersji. Tysiące rodziców aktywnie sprzeciwiało się decyzji rządu PO-PSL. Pod pomysłem ogólnokrajowego referendum w tej sprawie zebrano 2 miliony podpisów, jednak władza zignorowała społeczną aktywność. O komentarz do raportu poprosiliśmy Pawła Kwaśniaka, prezesa Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.
– Raport IBE potwierdził obawy tysięcy rodziców, którzy brali udział w protestach organizowanych przede wszystkim przez Fundację Rzecznik Praw Rodziców. Sam mam córkę która poszła rok wcześniej do szkoły i widzę, że nie było to szczęśliwe posunięcie. W wielu momentach uwidaczniają się różnice wiekowe, oczywiście na niekorzyść córki – powiedział prezes Kwaśniak.
Wesprzyj nas już teraz!
– Moja żona która obecnie jest wychowawczynią klasy zerowej również potwierdza negatywną opinię o przedwczesnym posyłaniu dzieci do szkół. Nie są one przygotowane do nauki szkolnej zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Dotychczasowy wiek rozpoczęcia nauki w szkole, jak się wydaje, był optymalny – zauważył prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny zwracając także uwagę na motywacje do zmiany wieku szkolnego.
– Ekipa obecnie rządząca uznała, że ze względu na kryzys demograficzny i związane z tym zagrożenia dla systemu finansowego państwa, należy „wypchnąć” dzieci sześcioletnie do szkół, aby wcześniej weszły na rynek pracy. Na racjonalne argumenty wskazujące na nieprzystosowanie tak małych dzieci do nauki szkolnej, MEN reagowało bagatelizowaniem sprawy – skomentował dla portalu PCh24.pl
– Najsmutniejsze jednak jest to, że Rząd chce krzywdą dzieci doraźnie zaleczyć chorobę, a nie dba o uzdrowienie sytuacji poprzez prowadzenie polityki na rzecz rodziny, mającej na celu zachęcenie małżeństw do przyjmowania na świat większej ilości dzieci. Władze państwowe powinny zadbać o taki poziom bezpieczeństwa rodzin, aby te decydowały się na rodzenie dzieci, co ostatecznie powinno przywrócić zastępowalność pokoleń, której obecnie nie mamy. Niedawny Raport NIK jasno wykazał, Rząd na tym polu nie prowadzi żadnej spójnej polityki. Tylko dlaczego za bezczynność, czy też bezradność władzy mają płacić małe dzieci? Zbyt małe aby iść do szkoły – stwierdził Paweł Kwaśniak.
MWł