20 października 2015

Sześciolatki mają trudności w nauce, a instytucje rządowe chwalą obniżenie wieku szkolnego

(fot. Clio, lic. Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported, via wikimedia commons)

Instytut Badań Edukacyjnych wyciągnął optymistyczne wnioski z raportu „Pierwszoklasista 2014” jeśli chodzi o obniżenie wieku szkolnego. Sześciolatki w szkołach wywołują jednak wiele kontrowersji. Tysiące rodziców aktywnie sprzeciwiało się decyzji rządu PO-PSL. Pod pomysłem ogólnokrajowego referendum w tej sprawie zebrano 2 miliony podpisów, jednak władza zignorowała społeczną aktywność. O komentarz do raportu poprosiliśmy Pawła Kwaśniaka, prezesa Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

 

– Raport IBE potwierdził obawy tysięcy rodziców, którzy brali udział w protestach organizowanych przede wszystkim przez Fundację Rzecznik Praw Rodziców. Sam mam córkę która poszła rok wcześniej do szkoły i widzę, że nie było to szczęśliwe posunięcie. W wielu momentach uwidaczniają się różnice wiekowe, oczywiście na niekorzyść córki – powiedział prezes Kwaśniak.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– Moja żona która obecnie jest wychowawczynią klasy zerowej również potwierdza negatywną opinię o przedwczesnym posyłaniu dzieci do szkół. Nie są one przygotowane do nauki szkolnej zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Dotychczasowy wiek rozpoczęcia nauki w szkole, jak się wydaje, był optymalny – zauważył prezes Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny zwracając także uwagę na motywacje do zmiany wieku szkolnego.

 

– Ekipa obecnie rządząca uznała, że ze względu na kryzys demograficzny i związane z tym zagrożenia dla systemu finansowego państwa, należy „wypchnąć” dzieci sześcioletnie do szkół, aby wcześniej weszły na rynek pracy. Na racjonalne argumenty wskazujące na nieprzystosowanie tak małych dzieci do nauki szkolnej, MEN reagowało bagatelizowaniem sprawy – skomentował dla portalu PCh24.pl

 

– Najsmutniejsze jednak jest to, że Rząd chce krzywdą dzieci doraźnie zaleczyć chorobę, a nie dba o uzdrowienie sytuacji poprzez prowadzenie polityki na rzecz rodziny, mającej na celu zachęcenie małżeństw do przyjmowania na świat większej ilości dzieci. Władze państwowe powinny zadbać o taki poziom bezpieczeństwa rodzin, aby te decydowały się na rodzenie dzieci, co ostatecznie powinno przywrócić zastępowalność pokoleń, której obecnie nie mamy. Niedawny Raport NIK jasno wykazał, Rząd na tym polu nie prowadzi żadnej spójnej polityki. Tylko dlaczego za bezczynność, czy też bezradność władzy mają płacić małe dzieci? Zbyt małe aby iść do szkoły – stwierdził Paweł Kwaśniak.

 

MWł

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram