W środę Parlament Szkocki odrzucił projekt ustawy wprowadzającej wspomagane samobójstwo. „Za” opowiedziało się 36 posłów, przeciwko było 82. Poważne wątpliwości wobec projektu zgłosili m.in. szkoccy prawnicy.
Poważne zarzuty pod adresem proponowanego projektu przedstawiła Alison Britton, reprezentująca w dyskusji szkockie Towarzystwo Prawnicze. Jak tłumaczyła, zgłoszony projekt nie spełnia wymagań sztuki legislacyjnej: jest niejasny i stwarza tym samym szerokie pole interpretacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeszcze przed samym głosowaniem 59 deputowanych zapowiedziało, że opowie się przeciwko projektowi. Oficjalnie wprowadzenie wspomaganego samobójstwa poparło jedynie 23, a 21 się w tej sprawie wahało. Do polityków trafiła także petycja Szkotów sprzeciwiających się tworzeniu prawa uderzającego w godność ludzkiego życia. Podpisało ją 15 300 osób.
Ostatecznie przeciwko projektowi opowiedziało się 82 posłów, za jego przyjęciem głos oddało 36. – To była długa i żmudna kampania, w której wykorzystano wiele mocnych argumentów – komentuje Gordon Macdonald z Care Not Killing. – Cały czas przekonywaliśmy, że wspomagane samobójstwo jest zbędne, nieetyczne i niekontrolowalne. Ten projekt był wadliwy już u samych jego podstaw – dodaje.
źródło: alexschadenberg.blogspot.com
mat