Szkocki sąd uznał rządowy zakaz sprawowania kultu za „niezgodny z konstytucją, nieproporcjonalny i naruszający podstawowe prawa człowieka”.
8 stycznia premier Nicola Sturgeon w ramach walki z rozprzestrzenianiem koronawirusa, wprowadził całkowity zakaz sprawowania kultu religijnego. Sprawowanie jakichkolwiek nabożeństw z udziałem wiernych zostało wpisane na listę przestępstw. W związku z tym, 27 przywódców religijnych (w tym Kościoła katolickiego w Szkocji) złożyło zbiorowy pozew przeciw państwu, oskarżając rząd o łamanie podstawowych praw człowieka.
Wesprzyj nas już teraz!
Przewodniczący rozprawie sędzia lord Baird stwierdził, że kryminalizacja kultu religijnego podczas obecnego zamknięcia naruszyła w „sposób nieproporcjonalny” wolność wyznania zagwarantowaną w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tym samym sąd uznał wymuszanie zamykania kościołów w czasie pandemii za niezgodne z konstytucją.
Jego zdaniem niemożliwe jest zbadanie mierzalnego wpływu rządowych restrykcji na uczucia religijne, których nie można porównać do „tymczasowej utraty towarzystwa z powodu zamknięcia barów czy restauracji”. Natomiast wyraźnie zaznaczył, że orzeczenie nie upoważnia do natychmiastowego otwarcia miejsc sprawowania kultu.
„Nie zdecydowałem, że wszystkie kościoły muszą zostać natychmiast otwarte lub, że jest to dla nich bezpieczne, ani nawet, że żadne ograniczenia w ogóle nie są uzasadnione” – powiedział. „Postanowiłem tylko, że kwestionowane w pozwie przepisy poszły dalej, niż pozwalało na to prawo w momencie ich tworzenia” – podkreślił.
Źródło: news.sky.com / bbc.com
PR