W sieci udostępniono film pokazujący interwencję szkockich policjantów, zakazujących cichej modlitwy przed aborcyjną placówką. W ostatnich dniach rząd w Edynburgu dementował słowa przemówienia wiceprezydenta USA J.D Vance’a, zarzucającego szkockim władzom „myślozbrodnię”.
Policja w Szkocji zatrzymała kobietę, która modliła się i stała w milczeniu przed placówką aborcyjną. Sprawa ta jest kolejnym przykładem na to, że Wielka Brytania nadal dyskryminuje obrońców życia.
Szkocka policja sfilmowała interwencję z tzw. „strefy buforowej”, w której zakazana jest modlitwa, pikiety antyaborcyjne czy rozmowa z kobietami udającymi się na śmiertelny „zabieg”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Czy popełniam przestępstwo?” – pyta na zamieszczonym wideo Rose Docherty. „Tak, uważam, że prowadzi pani milczące czuwanie” – odpowiada funkcjonariusz. Docherty trzymała jedynie tabliczkę z napisem „Przymus jest przestępstwem. Jestem tu, aby porozmawiać, jeśli tylko zechcesz”, próbując pomóc kobietom, które są zmuszane do aborcji.
Kobieta zapytała funkcjonariusza, na jakiej podstawie ocenia, że akurat prowadzi czuwanie modlitewne w myslach. „Najwyraźniej jest powód, dla którego tu jesteś. Dlaczego jesteś w tej okolicy. Wiem, że już wcześniej protestowaliście tutaj przeciwko aborcji” – odparł policjant, który nakazał kobiecie opuszczenie strefy.
Na cenzorskie praktyki brytyjskich służb, prześladujących obrońców życia zwrócił uwagę J.D. Vance w swoim mocnym przemówieniu do europejskich przywódców. Wiceprezydent USA zarzucił władzom w Edynburgu ściganie „myślozbrodni”, jaką ma być cicha modlitwa w okolicy placówek aborcyjnych. Szkocki rząd zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom i zdementował informacje Vance’a. Jak się okazuje, praktyka aresztowań za modlitę w myślach jest wciąż obecna na Wyspach Brytyjskich.
Źródło: KAI / X / Facebook.com
PR