Doroczny raport szkockiej policji na temat złego traktowania i wykorzystywania dzieci określa pedofilów jako „osoby, które pociągają małoletni”. Działacze społeczni i politycy protestują, widząc w takim sformułowaniu krok w stronę „normalizacji” odrażającego zboczenia.
Pod raportem podpisał się Iain Livingstone, komendant główny policji w Szkocji. Dokument odnosi się do sprawców wykorzystywania seksualnego dzieci jako „osób, które pociągają nieletni” (Minor-Attracted People). Obrońcy dzieci postrzegają to określenie jako próbę zmiany postrzegania pedofilii jako nieszkodliwej preferencji seksualnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik policji odpowiedział, że MAP nie jest terminem, którego funkcjonariusze rutynowo używają do opisania sprawców wykorzystywania dzieci. Dodał iż posłużenie się w raporcie tym zwrotem należy rozumieć w odpowiednim kontekście. Chodzi o zaangażowanie w projekt Unii Europejskiej „Horyzont Europa”, mówiący o zapobieganiu wykorzystywaniu seksualnemu dzieci.
W raporcie przeczytać można: „Głównym celem projektu jest rozwinięcie zrozumienia i odpowiedniego podejścia w celu uniknięcia wiktymizacji dzieci poprzez zaangażowanie osób małoletnich (MAP) i zapewnienie im niezbędnego wsparcia, leczenia i wskazówek, aby wesprzeć zapobieganie działalności przestępczej”.
– Szkocka policja nie używa terminu „osoba, którą pociągają małoletni”. Odniesienie w dokonanej przez komendanta policji ocenie wyników działań policji 2021/2022 padło w kontekście zaangażowania szkockiej policji w konsorcjum Horizon Project UE dla zwalczania wykorzystywania seksualnego dzieci – stwierdził.
– Termin był używany w dokumentach zleceniowych dla konsorcjum i jest częściej używany na kontynencie. We wrześniu przedstawiciele szkockiej policji z powodzeniem lobbowali, aby konsorcjum nie używało terminu MAP – dodał.
Jak wyjaśnia portal Scottish Daily Express, termin MAP budzi sprzeciw, ponieważ sprawcy wykorzystywania dzieci próbują uciec od piętna związanego z pedofilią. Chcą być uważani za niszową grupę obok innych przedstawicieli „społeczności LGBT”.
Jakiekolwiek używanie eufemizmów w odniesieniu do osób wykorzystujących seksualnie dzieci jest „bzdurą” – podkreślił Kenny McAskill, poseł Partii Alba z East Lothian. – Wypowiadanie tych eufemizmów po prostu maskuje rzeczywistość i niebezpieczeństwo, jakie niosą [pedofile] – wskazał.
Także Maggie Mellon, konsultantka ds. pracy socjalnej, uważa, iż używanie terminu MAP grozi „niebezpieczeństwem normalizowania, a tym samym być może dekryminalizacji poważnego przestępstwa”.
– Powinny istnieć opcje diagnostyczne i terapeutyczne dla tych, którzy stanowią zagrożenie dla dzieci, ale policja nie świadczy usług terapeutycznych. Powinna poświęcać swoje zasoby na zamykanie stron pornograficznych przedstawiających dzieci i wykorzystywanie kobiet oraz na zwiększanie ich wykrywalności oraz poprawę wskaźników dotyczących wyroków skazujących wobec osób promujących wykorzystywanie dzieci – powiedziała.
– Większość Szkotów uzna wszelkie próby złagodzenia języka dotyczącego pedofilii w oficjalnych wytycznych za głęboko niepokojące i błędne – stwierdził natomiast rzecznik Szkockich Konserwatystów. – Przestępstwa związane z pedofilią należą do najbardziej przerażających i niewybaczalnych przestępstw, jakie można popełnić, i ważne jest, aby wytyczne szkockiej policji to odzwierciedlały – zaznaczył.
Portal Scottish Daily Express przywołuje głosy porównujące forsowanie określenia MAP do kampanii Pedophile Information Exchange (PIE) z lat 70. i 80. Była to inicjatywa wspierająca tak zwany ruch wyzwolenia gejów. Celem było lobbowanie za takimi posunięciami jak obniżenie wieku przyzwolenia na współżycie seksualne do… czterech lat.
Szkocka policja znalazła się już w ogniu krytyki w zeszłym roku kiedy przyznała, że rejestruje gwałty dokonane przez biologicznych mężczyzn podających się za kobiety zgodnie z ich deklaracjami dotyczącymi płci.
Źródło: ScottishDailyExpress.co.uk
RoM
